Ubiparip znów z zespołem

Ta trwa do dziś, ale Vojo poleciał już z resztą zespołu na zgrupowanie do Hiszpanii. - Cieszę się że jestem z drużyną. To bardzo fajne uczucie. Taka kontuzja nie jest łatwa do zaakceptowania. Nie można jednak myśleć o tym co było. Trzeba się skupiać na teraźniejszości i przyszłości. Wszystko co najgorsze, mam nadzieję, że już za mną. Teraz marzę o jak najszybszym powrocie do pełnej sprawności i do gry - mówi Ubiparip.



Na razie nie ma jednak mowy o treningach z resztą drużyny. Vojo ma indywidualny harmonogram pracy. - Najpierw rehabilitacja manualna z fizjoterapeutą Maciejem Łopatką, następnie trening siłowy, a po południu bieg lub ćwiczenia na rowerze lub w wodzie - przedstawia plan dnia Ubiparipa Andrzej Kasprzak. - Vojo na razie ma dosyć duże dysproporcje, jeśli chodzi o mięśnie prostowniki nogi kontuzjowanej. Musimy to jak najszybciej zbilansować. Niektórzy zawodnicy, po 10 dniach, są w stanie się poprawić o 15-20 procent. To jednak bardzo indywidualna sprawa - dodaje trener przygotowania fizycznego Lecha Poznań. Kolejnym etapem powrotu do pełnej sprawności będą treningi biegowe. Wtedy zacznie się również praca nad zmianą kierunku biegu czy przyspieszeniem.



Rehabilitacja po kontuzji to dla każdego zawodnika bardzo nużący czas, w trakcie którego cieszy każdy postęp. - Nie ma szans, abym kopnął piłkę podczas tego zgrupowania, więc jestem zadowolony, że chociaż na zakończenie treningów mogę już wykonywać niektóre ćwiczenia razem z resztą zespołu. Na razie nie sposób przewidzieć daty mojego powrotu na boisko. Chciałbym, aby to nastąpiło za dwa miesiące - mówi z nadzieją Ubiparip.



Za mniej więcej dwa miesiące zakończy się faza zasadnicza T-Mobile Ekstraklasy. Do jej zakończenia Ubiparip pewnie nie zdąży się wykurować, ale jest szansa, że Vojo pomoże kolegom w playoffach.