W meczu 2. kolejki Betclic 3. Ligi rezerwy Kolejorza zremisowały w sobotnie popołudnie na Stadionie Akademii Lecha Poznań we Wronkach z Kotwicą Kórnik 1:1. Jedyną bramkę dla ekipy szkoleniowca Grzegorza Wojtkowiaka w derbowym pojedynku zdobył Daniel Håkans.
Drugi zespół Niebiesko-Białych miał już przed tym weekendem za sobą w tym sezonie dwa spotkania o stawkę, w których nie zszedł z boiska w roli pokonanego ani razu. O ile nie było to niespodzianką przy okazji ligowej inauguracji i remisu w Nowych Skalmierzycach z Pogonią 2:2, o tyle w środku minionego tygodnia młodzi zawodnicy dowodzeni przez trenera Wojtkowiaka pokusili się o sensację sporego gatunku. W Siedlcach pokonali pierwszoligową Pogoń 2:0 po golach Wilaka i Wichtowskiego, tym samym meldując się w fazie zasadniczej Pucharu Polski.
Podbudowani tą istotną wygraną lechici przystąpili do sobotniego starcia z jednym celem, ktorym był premierowy komplet punktów w tym sezonie ligowym. Tym bardziej, że ich ekipę wsparło kilku graczy, którzy dzień wcześniej znaleźli się w kadrze meczowej na ekstraklasowe spotkanie w Częstochowie z Rakowem (0:0) bądź nawet pojawili się na nim z ławki: Ian Hoffmann, Maksymilian Pingot, Bryan Fiabema oraz Daniel Håkans.
W konfrontacji z beniaminkiem grupy drugiej Betclic 3. Ligi zdecydowanym faworytem byli więc gospodarze, którzy ruszyli do natarcia od praktycznie pierwszego gwizdka arbitra. Na połowie rywala przebywali praktycznie przez cały czas, a goście z Kórnika ograniczali się do nielicznych kontrataków i cierpliwego czekania na błędy graczy Lecha. Po takim właśnie niepewnym zgraniu jednego z obrońców Kolejorza w swoim polu karnym przyjezdni znaleźli sposób na Mateusza Mędralę i po dziewiętnastu minutach wyszli na czoło rywalizacji.
Taki obrót spraw nieco wybił z rytmu Niebiesko-Białych, ale tylko na chwilę, bo ich akcje napędzane często przez najmłodszego na boisku Tymoteusza Gmura wydawały się być coraz bliżej celu. Na 1:1 gola strzelił Håkans, wykazując się po nieco ponad pół godzinie chłodną głową w sytuacji sam na sam z bramkarzem Kotwicy, a jego drużyna chciała iść za ciosem zarówno jeszcze przed, jak i od razu po zmianie stron. Swoje trafienie zanotować mógł Fiabema, ale nie zrozumiał się w decydującym momencie z Filipem Borowskim, akcję gospodarzy próbował zamykać również Aleksander Nadolski, uczynił to jednak niedokładnie.
I właśnie albo precyzji, albo zimnej krwi brakowało lechitom w ostatniej tercji boiska już do końcowego gwizdka. W efekcie sięgnęli oni po drugie "oczko" w bieżącym sezonie ligowym, a już za tydzień powalczą o kolejne punkty, tym razem mierząc się na wyjeździe z Elaną Toruń.
Bramki: Håkans (35.) - (19.)
Lech II Poznań: Mateusz Mędrala - Ian Hoffman, Wojciech Mońka, Maksymilian Pingot (87. Maciej Wichtowski), Filip Borowski (76. Igor Kornobis) - Jan Niedzielski (87. Filip Warciarek), Aleksander Nadolski, Tymoteusz Gmur - Kornel Lisman, Bryan Fiabema (60. Norbert Pacławski), Daniel Håkans (60. Filip Wilak)
Kotwica Kórnik (skład wyjściowy): Mateusz Kustosz, Michał Patalas, Adam Borucki, Jakub Giełda, Filip Wełniak, Piotr Kalak, Tomasz Ceglewski, Radosław Jasiński, Bruno Siedlecki, Damian Buczma, Krystian Pawlak
Zapisz się do newslettera