Wielosekcyjny KKS Lech Poznań był szczególnie silny w grach zespołowych. Tą, która oprócz piłki nożnej i koszykówki przetrwała najdłużej, był hokej na trawie, sport popularny głównie w Wielkopolsce.
Antoni Skowroński, w okresie młodości piłkarz, później długoletni kierownik pierwszego zespołu futbolistów Lecha, także szef sekcji piłki nożnej, był przerażony faktem powstania sekcji hokeja na trawie w ówczesnym ZS Kolejarz Poznań. Stwierdził:
- Krótko po zakończeniu wojny mówiło się o tym, że do sekcji gier zespołowych dojdą laskarze. Nie miałem nic przeciw samym hokeistom, wśród których miałem wyłącznie sympatycznych kolegów. Na Dębcu panował po prostu taki ścisk, że miejsca brakowało dla tych, którzy już tam byli. Na jednym z grudniowych zebrań 1949 roku, prowadzonych przez prezesa klubu Tadeusza Bronowskiego, przedstawiciele zarządu podjęli decyzję o przyłączeniu sekcji hokeja na trawie do struktur ZS Kolejarz. Oficjalnie od 1950 roku zaczęli funkcjonować, ale bazą treningową oraz meczową stało się dla naszych hokeistów boisko Pocztowca usytuowane przy Moście Rocha. Na szczęście dla wszystkich nie był to Dębiec.
Pan Tolek słowa te wypowiedział podczas okolicznościowego zjazdu oldbojów Kolejorza, zorganizowanego w świetlicy klubowej dębieckiego obiektu w marcu 1982 roku. Niech one posłużą jak wstęp do kolejnego spotkania z historią Lecha. Pierwszym szkoleniowcem laskarzy spod znaku lokomotywy został Stanisław Zieliński. Kierownictwo sekcji objęli: Leon Adamski i Ludwik Sobecki. Wszyscy wywodzili się z zespołu czterokrotnego wicemistrza i mistrza Polski z 1936 roku – Klubu Hokejowego Czarni Poznań, który w wyniku licznych kłopotów, głównie finansowych, zmuszony był zawiesić działalność. Hokeiści Kolejorza w swym pierwszym roku gier zaimponowali formą i wynikami. Zakwalifikowali się do turnieju finałowego rozgrywanego na boiskach w Toruniu, skąd przyjechali do Poznania z tytułem wicemistrzów Polski.
Wybitnym zawodnikiem zespołu był Tadeusz Adamski, wielokrotny reprezentant Polski, wespół z klubowymi kolegami: Marianem Rogowskim i Zdzisławem Starzyńskim uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Helsinkach, w 1952 roku. Kolejne lata laskarzy Kolejorza nie były tak udane. Spadek z ekstraklasy naszej drużyny wskazywał na duże, piętrzące się kłopoty. Ich źródeł należało szukać wszędzie. Od sportowych, takich jak liczne powołania zawodników do kadry narodowej, powodujące „rozluźnienie” klubowej pracy, poprzez braki środków finansowych na działalność całej sekcji, po kiepską bazę sportową.
Po spadkach i kolejnych awansach do ekstraklasy laskarze – lechici w 1958 roku przenoszą się na boisko przy ulicy Obornickiej. Zespół kobiet nie zawojował ligi, choć zanosiło się na sukcesy również żeńskiej drużyny. Kapitalnie zaczęli się spisywać młodzieżowcy Lecha. Wśród nich, wprawdzie na krótko, znalazł się między innymi późniejszy znakomity kolarz Zenon Czechowski. W październiku 1961 roku Lech ze swymi wszystkimi zawodnikami, nie wyłączając młodzieży, przeniósł się na obiekt AZS znajdujący się przy ulicy Pułaskiego. Na awans pierwszego zespołu do ekstraklasy trzeba było poczekać do 1964 roku.
W tym okresie pewnym reprezentantem Polski był Jerzy Białecki, a także bramkarz, dwukrotny olimpijczyk Henryk Wojdylak. Okresowe powołania do kadry dotyczyły i innych zawodników, którzy coraz lepiej radzili sobie w coraz popularniejszych rozgrywkach halowych. Ich areną w Poznaniu była hala MTP nr 20 przy ulicy Śniadeckich.
Do władz Polskiego Związku Hokeja na Trawie wybrani zostali wielce zasłużeni dla naszego klubu Bernard Czajka i Włodzimierz Krzyżaniak. Prawdziwe perypetie związane z przeprowadzaniem treningów, rozgrywaniem spotkań zaczęły się pojawiać u schyłku lat sześćdziesiątych. Akurat wtedy, kiedy piłkarze lechici mierzyli się ze swymi rywalami w ramach rozgrywek trzecioligowych, hokeiści wędrowali z miejsca na miejsce, błąkając się między należącymi do AZS boiskami przy ulicy Pułaskiego, obiektem POSTiW-u, a placami do gier Warty i Grunwaldu. Coraz bliżej było wszystkim naszym sportowcom na Bułgarską, w końcu i laskarze dotarli. W zamyśle wielkiego przyjaciela sportowców, prezesa klubu Wacława Draba miał tam wyrosnąć kombinat sportowy z prawdziwego zdarzenia. Jak czas pokazał, na Bułgarskiej powstał kompleks boisk trawiastych oraz duży stadion, który po rozbudowie stał się areną EURO-2012.
W roku jubileuszu 50-lecia KKS Lech Poznań, rozgrywający swe mecze na Dębcu, a następnie na stadionie im. 22 Lipca piłkarze Edmunda Białasa awansują do Ekstraklasy, a hokeiści w tym samym czasie, czyli w sezonie 1971/72 sięgają pod wodzą trenera Czesława Olejnika po brązowy medal mistrzostw Polski. Zważywszy na warunki, w jakich funkcjonowali nasi hokeiści, był to wielki sukces. Osiągnięty został przez następujących zawodników, wśród których znajdziemy wielokrotnych reprezentantów Polski, a nawet późniejszych mistrzów kraju, wywalczony na konto Lecha: Henryk Kaczmarek, Grzegorz Frąckowiak, Jan Kubiak, Kazimierz Kubiak, Leszek Rus, Andrzej Tomczak, Jan Śmigielski – najlepszy snajper, Jerzy Białecki, Janusz Pawlicki, Bogusław Pięta, Ryszard Wojciechowski, Ryszard Wojtkowiak, Andrzej Miękisiak, Bogdan Borowczyk, Piotr Kołodziejczak.
Wybrane podczas zjazdu sprawozdawczo- wyborczego kierownictwo sekcji hokeja na trawie KKS Lech Poznań mocno postawiło na pracę z młodzieżą, wizję sukcesów budując na dotarciu do wymarzonego miejsca, jakim miał się stać obiekt przy ulicy Bułgarskiej. Kierownikiem sekcji zostaje wybrany Bernard Czajka, jego zastępcą Mirosław Brylewski, którzy do pomocy mają Aleksandra Glazę i Zenona Kończaka. Szkoleniowcami Lecha zostają Czesław Olejnik i Zdzisław Starzyński. W zespołach młodzieżowych pracę podejmuje Jan Masztalerz.
Wielkie tryumfy hokeistów na trawie KKS Lech Poznań nadchodzą w 1977 roku. Na 55-lecie klubu Kolejorz sięga po wymarzony, wytęskniony tytuł Mistrza Polski. Sukces powtarza rok później. W zespole prowadzonym przez Bernarda Czajkę, Marka Cichego, czyli aktualnie sekretarza generalnego PZHT, na czołowego zawodnika wyrasta Leszek Hensler. Wychowanek gnieźnieńskiej Stelli pojawił się w Lechu w 1975 roku. Rozpoczął studia na AWF. Przeszedł do historii nie tylko Lecha, ale reprezentacji Polski jako wybitny sportowiec. Wespół z Jerzym Wybieralskim odnotował rekordową liczbę rozegranych spotkań w drużynie narodowej, zamykającą się liczbą 219! Obok superstrzelca, innego lechity Karola Podżorskiego wybierany był w latach 90-tych do grona najlepszych sportowców licznych plebiscytów.
Podczas Igrzysk Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku nasza drużyna z Leszkiem – znakomitym rozgrywającym w składzie oraz innymi lechitami: Adamem Dolatowskim, Krzysztofem Głodowskim i Andrzejem Mikiną wywalczyła czwarte miejsce. Leszek Hensler trzykrotnie wystąpił w finałach mistrzostwach świata i tyle samo Europy. O swojej przygodzie ze sportem, mówi tak:
– W Gnieźnie, w Stelli pod okiem mojego pierwszego trenera Maksymiliana Małkowiaka stawiałem pierwsze kroki. Jako jeden z najmłodszych zawodników w 1974 roku, przyczyniłem się do wywalczenia ze Stellą tytułu Mistrza Polski. W tamtym czasie w okresie supremacji Warty Poznań była to niemała sztuka. Piękne chwile przeżyłem w Lechu. W Kolejorzu sześciokrotnie zakładaliśmy na głowy mistrzowską koronę! Na Bułgarskiej było to w jakimś sensie normalne. Jak nie piłkarze, to laskarze, albo i jedni i drudzy, jak w 1984 roku! Później przyszły moje występy w Vacker Monachium. Jeszcze później, kiedy były piłkarz, później wielce oddany hokejowi jej kierownik Henryk Jopek ratował sekcję dla klubu skorzystałem z oferty Grunwaldu Poznań, z którym dwukrotnie w 1993 roku i kolejnym wywalczyłem tytuł mistrza kraju. Chciałem grać na trawie, a nie wyłącznie w hali. Lech Błękitny Express rozgrywał pojedynki w obiektach pod dachem. Pragnąłem czegoś więcej, stąd taki a nie inny wybór. Teraz pracuję w roli szkoleniowca w PZHT z reprezentacjami młodzieżowymi. Także w szkole w roli nauczyciela wychowania fizycznego. Młodzież jest zdolna, ale bardzo wygodna. Brakuje charakterów. Zdarzają się jednak wyjątki. Sportowy świat ucieka nam bazą, organizacją, szkoleniem od podstaw. My mamy upór, pomysły, niesłychaną determinację, a Lech ma piękną historię, do której trzeba wrócić, a najlepiej byłoby ją powtórzyć.
Oprócz czterech tytułów mistrzowskich zdobytych w barwach Grunwaldu Poznań, Hanzler odniósł z wspieranym przez wojsko zespołem także spory sukces na arenie międzynarodowej. W 1994 roku wraz z kolegami z drużyny sięgnął po brązowy medal w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych w hali, co było największym dokonaniem sekcji hokejowej Grunwaldu w historii.
Hokeiści na trawie KKS LECH Poznań zdobyli mistrzowskie tytuły w latach: 1977, 1978, 1984, 1985, 1986, 1987 oraz w 1989 roku, gdy najlepsi okazali się nie tylko na trawie, ale także w halowej odmianie hokeja.
* Artykuł po raz pierwszy opublikowano na portalu "Kibic Poznański". Wszystkie informacje aktualne na dzień publikacji tekstu.
Zapisz się do newslettera