Tydzień z historią: 70 lat od debiutu w ekstraklasie

Walka o ekstraklasę była niezwykle emocjonująca, a kluczowy dla awansu był mecz z Polonią Świdnica, który odbył się 6 lipca 1947 roku. Poznaniacy to spotkanie przegrali 2:3. Trafienia Tadeusza Polski i Edmunda Białasa nie wystarczyły do pokonania faworyzowanej Polonii. Jak się później okazało w drużynie gości zagrało dwóch nieuprawnionych zawodników. Mowa o Wincencie Kozubku oraz Wojciechu Cichym, którzy zastąpili wpisanych do protokołu Tadeusza Kwaśniewskiego i Herberta Kusza. Wydział Gier i Dyscypliny PZPN zweryfikował wynik tego spotkania na korzyść Kolejorza.

Zanim jednak uznano walkower dla Lecha na awans do ekstraklasy liczyła Polonia Bytom. Duże zamieszanie związane z wyborem drużyny, która w 1948 roku powinna zagrać w elicie skończyło się powiększeniem ligi. Zamiast dwunastu drużyn w kolejnym sezonie zagrało w niej czternaście zespołów. Poza Lechem i wspomnianą Polonią, awans wywalczył Widzew Łódź. - Sprawiedliwości stało się zadość - mówiono wówczas w Poznaniu. Decyzję podjęto jednak dopiero 16 lutego 1948 roku, a więc na niespełna miesiąc przed startem ligi. Czasu na przygotowania nie było wiele, co miało wpływ na przebieg pierwszego, historycznego meczu Kolejorza w ekstraklasie.

Był 14 marca 1948 roku, a niebiesko-biali w 24. minucie objeli prowadzenie. Zanim jednak to się stało piłkarze obu drużyn zdobyli już dwie bramki. Już po dziesięciu minutach gry na prowadzenie wyszli gospodarze. Rzut karny podyktowany po dotknięciu piłki ręką przez Ryszarda Wojciechowskiego wykorzystał Bolesław Fornalczyk. Cztery minuty później Teodor Anioła zdobył pierwszą bramkę dla Lecha w ekstraklasie. Wykorzystał stały fragment gry, a konkretnie rzut wolny i doprowadził do wyrównania. We wspomnianej wcześniej 24. minucie poznaniacy po raz pierwszy wyszli na prowadzenie. Tadeusz Polka wykorzystał drugi już tego dnia rzut karny podyktowany przez sędziego.

Zanim zawodnicy obu drużyn zeszli na przerwę Widzew doprowadził do wyrównania. Dublet skompeltował Bolesław Fornalczyk i bramkarz Kolejorza wyciągał piłkę z siatki. Krótko po wznowieniu gry lechici wyszli na prowadzenie. Ten gol był autorstwa Floariana Wojciechowskiego bądź Edmunda Białasa. Tę pierwszą wersję potwierdza "Przegląd Sportowy", drugą Encyklopedia Fuji. Było to ostatnie trafienie Kolejorza w tym meczu. Później strzelali już tylko gracze Widzewa. Wpierw Zygmunt Cichocki doprowadził do remisu, wynik spotkania został ustalony przez Władysława Sobkowiaka, który zdobył gola samobójczego w 87. minucie. Niektóre źródła zaliczają tę bramkę Henrykowi Marciniakowi, który grał dla Widzewa.

- Gdzie należy szukać tak nieoczekiwanej porażki zepsołu poznańskiego, jeśli się uwzględni, że goście byli zespołem lepiej przygotowanym do walki od względem techniki i taktyki? - pytał w pomeczowej relacji "Przegląd Sportowy". - Wynik meczu nie odzwierciedla przebiegu gry. Kolejarze nie zasłużyli na porażkę, zadecydował o tym przypadek i niestety samobójczy strzał obrońcy Sobkowiaka - możemy przeczytać w tekście napisanym po zakończeniu spotkania.

Imponujący początek nie napędził gospodarzy z Łodzi, którzy przegrali osiem kolejnych meczów i ostatecznie zakończyli sezon na czternastej pozycji. Zdołali wygrać tylko pięć z dwudziestu sześciu meczów i ostatecznie zajęli ostatnie miejsce w lidze. Zniknęli z niej na blisko 30 lat. Do elity wrócili dopiero w 1975 roku, a sześć lat później, czyli w 1981 roku zdobyli pierwszy z czterech tytułów mistrza Polski. Zdecydowanie lepiej w premierowym sezonie poradzili sobie poznaniacy, zdobywając dwukrotnie większy dorobek punktowy. Ten pozwolił im na zajęcie szóstej pozycji. Wato jednak wiedzieć, że za zwycięstwo w tamtym czasie kluby otrzymywały dwa punkty.

WIDZEW ŁÓDŹ - LECH POZNAŃ 4:3 (2:2)

Bramki: Fornalczyk (10 k), Fornalczyk (40), Cichowski (60) Sobkowiak/Marciniak (87) - Anioła (14), Polka (25 k), F. Wojciechowski/Białas (50)

Widzew Łódź: Uptas - Kopaniewski, Reszka, Machnik, Konarski, Słaby, Grzechociński, Fornalczyk, Cichocki, Gbyl, Marciniak

Lech Poznań: Gołębiowski - Sobkowiak, Tarka, R. Wojciechowski, Słoma, Matuszak, Polka, T. Anioła, F. Wojciechowski, Białas, Preja

* na zdjęciu Tedodor Anioła zdobywający jedną z bramek w 1948 roku.