Wygrana ze Stalą Mielec, porażka z Legią oraz remis z Zagłębiem Lubin. Tak prezentuje się bilans Lecha Poznań od wznowienia rozgrywek. - Celem na dwa ostatnie mecze jest sześć punktów i zakończenie tej części sezonu w pierwszej czwórce. Wtedy będziemy mieli cztery mecze u siebie w rundzie finałowej - mówi przed wtorkowym spotkaniem z Pogonią Szczecin trener Kolejorza, Dariusz Żuraw.
Niebiesko-biali obecnie są w trakcie ligowego maratonu przed kluczowymi rozstrzygnięciami tego sezonu. Niedawne starcie z Zagłębiem Lubin zakończyło się wysokim remisem 3:3, ale oprócz emocjonującego przebiegu na pewno zostanie zapamiętane też z faktu iż szkoleniowiec Kolejorza został pierwszym ligowym trenerem, który po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa został odesłany przez sędziego na trybuny. - Mam wrażenie, że odezwałem się dwa razy i dostałem dwie żółte kartki, a nie były to jakieś wyjątkowe złośliwości w stronę sędziów, bo takich sytuacji w meczu jest po kilkanaście. Czasem zdarza się to nawet takim spokojnym ludziom jak ja. Jeżeli faktycznie nie będę mógł prowadzić zespołu z Pogonią, to wyręczy mnie moja dwójka asystentów - komentuje trener Żuraw.
Zwroty akcji, ładne gole oraz emocje. W spotkaniu z Zagłębiem to wszystko było obecne i tak naprawdę zabrakło jedynie trzech punktów. Grę lechitów docenił między innymi na pomeczowej konferencji opiekun gospodarzy, Martin Ševela. - Miło jest słyszeć zaraz po meczu miłe słowa na temat naszej gry oraz inne głosy mówiące o tym, że był to dobry pojedynek do oglądania. Każde dobre słowo cieszy. Nasza gra jest ładna dla oka, natomiast nie jest ona tak skuteczna, jak byśmy chcieli i tutaj jeszcze wiele pracy przed nami - mówi szkoleniowiec niebiesko-białych.
Jednak ten mecz jest za nami, a już we wtorek o godzinie 20:30 Kolejorz podejmie na własnym stadionie Pogoń Szczecin, która źle wznowiła rozgrywki ligowe (porażka 0:3 z Zagłębiem Lubin), ale już w drugim starciu odniosła zwycięstwo nad Cracovią (1:0). - Pierwszy mecz był słabszy w ich wykonaniu. Ustawili się wysoko przeciwko Zagłębiu i zostali mocno skontrowani, dlatego drugie spotkanie zagrali już zupełnie inaczej - cofnięci czekali na kontry. Jedna z takich akcji przyniosła im zwycięstwo i przełamanie, bo z tego co pamiętam przez jakiś czas nie mogli wygrać. Jest to bardzo solidny i ciekawy zespół, także musimy być bardziej skoncentrowani, żeby zdobyć trzy punkty. To jest cel nadrzędny na ten mecz - opisuje "Portowców" trener.
- Jeżeli nawet Legia przyjeżdża do nas i się broni, to nie należy oczekiwać, że inne zespoły będą grały inaczej. Chciałbym się zdziwić, ale musimy się przyzwyczaić, ze to my prowadzimy grę i musimy sobie radzić w ataku pozycyjnym –- dodaje Dariusz Żuraw.
Obecnie w drużynie Pogoni do gry wrócił wychowanek Lecha Poznań, czyli Kamil Drygas, który być może w meczu przeciwko lechitom wróci do pierwszego składu zespołu Kosty Runjaicia. Dla pomocnika będzie to sentymentalna podróż na stadion, gdzie stawiał swoje pierwsze kroki w seniorskiej piłce. - Ja się bardzo cieszę, że Kamil wrócił do gry po takiej kontuzji. Jest to chłopak związany z Poznaniem i życzę mu jak najlepiej, jednak nie sądzę, żeby jego powrót utrudnił nam jakoś zadanie. Musimy skupić się bardziej na swojej grze, niż na przeciwniku - podkreśla szkoleniowiec niebiesko-białych.
W tym tygodniu dowiemy się kto zagra w górnej ósemce ligi oraz jak ułoży się terminarz na siedem ostatnich kolejek. Dariusz Żuraw na przedmeczowej konferencji podkreślił, że jasno określone jest to, co jego drużyna ma osiągnąć w starciach z Pogonią Szczecin oraz Koroną Kielce. - Celem na dwa ostatnie mecze jest sześć punktów i zakończenie tej części sezonu w pierwszej czwórce, ponieważ wtedy mamy cztery mecze u siebie w rundzie finałowej. Jeżeli chodzi o koniec ligi to celem jest podium oraz oczywiście chcemy awansować do finału Pucharu Polski i go zdobyć - kończy.
Zapisz się do newslettera