- Trzecie miejsce na pewno jest sukcesem, ale mimo to pozostaje niedosyt, bo mogliśmy zdobyć ciut więcej punktów i powalczyć przynajmniej o drugą pozycję. Zagłębie Lubin w tym sezonie grało najlepiej i co najważniejsze najrówniej ze wszystkich zespołów i zasłużenie wywalczyło tytuł mistrzowski.
Najbardziej żal punktów straconych na własnym boisku. Pańska drużyna więcej oczek zgromadziła w meczach wyjazdowych niż u siebie. Z czego to wynikało?
- Trudno powiedzieć. Do meczów na własnym boisku podchodziliśmy tak samo poważnie. Być może za bardzo chcieliśmy, ale nie przekładało się to na dobrą grę. Na wyjazdach presja była jak gdyby mniejsza i tam prezentowaliśmy się zdecydowanie lepiej.
Na czym polegała przewaga Zagłębia, że udało im się aż tak zdominować rozgrywki Młodej Ekstraklasy w tym sezonie?
- Kluczowa była pierwsza runda. W ich składzie bez żadnych roszad został zespół, który sięgnął po Mistrzostwo Polski Juniorów Starszych i to zrozumienie na boisku spowodowało, że konsekwentnie gromadzili punkty.
Zagłębie wywalczyło tytuł mistrzowski, ale prawdziwym zwycięzca jest chyba zespół Lecha. Jeśli porównamy ilość zawodników, która zasiliła pierwszą drużynę w tym sezonie to Kolejorz jest bezkonkurencyjny.
- To prawda. Pod względem szkoleniowym, a to jest sprawa nadrzędna w tych rozgrywkach górowaliśmy nad resztą zespołów. Nam udało się wprowadzić czterech chłopaków, a myślę, że w najbliższym czasie w składzie pierwszego zespołu pojawią się kolejni zawodnicy z Młodej Ekstraklasy.
Można powiedzieć, że oni już są. Kamil Drygas, który moim zdaniem był objawieniem tegorocznych rozgrywek, zimą był już z pierwszym zespołem na obozie w Turcji.
- Kamil zrobił ogromny postęp, zwłaszcza na wiosnę. Okazywało dużą dojrzałość w grze i z pewnością ma spore szanse, aby zaistnieć w piłce seniorskiej. Czy dostanie szansę debiutu czy też nie, to uważam, że niebawem na stałe zadomowi się przynajmniej w kadrze pierwszego zespołu.
W czym tkwiła największa siła pańskiego zespołu w sezonie 2009/2010?
- Serce tych chłopaków do grania i miłość do piłki. Nigdy im nie brakowało zaangażowania i determinacji. Mimo, że czasem mecze im nie wychodziły to i tak zawsze próbowali walczyć do końca.
...
Zapisz się do newslettera