Piłkarze Lecha Poznań, Tymoteusz Puchacz oraz Jakub Kamiński wystąpili we wtorkowym meczu reprezentacji Polski. Kadra dowodzona przez trenera Czesława Michniewicza zremisowała w Gdyni z Bułgarią 1:1 w ramach eliminacji do mistrzostw Europy do lat 21. W spotkaniu zagrał także kolejny z wychowanków Kolejorza, wypożyczony obecnie do Stali Mielec Paweł Tomczyk.
Wtorkowy mecz z Bułgarami był szczególny z wielu powodów. Przede wszystkim miał on być ostatnim spotkaniem dla Czesława Michniewicza w roli selekcjonera kadry do lat 21. Po drugie, gracze z orzełkiem na piersi chcieli się bardzo zrewanżować swoim rywalom za porażkę 0:3 poniesioną z ich rąk poprzedniego listopada. Dość powiedzieć, że była to pierwsza przegrana nie tylko w trwających eliminacjach, ale także ogółem w tej fazie od startu poprzednich kwalifikacji do młodzieżowych mistrzostw Europy. Oczywiście, w międzyczasie Polacy uznawali wyższość swoich przeciwników w spotkaniach towarzyskich czy na samym EURO we Włoszech, ale w grupie eliminacyjnej – nigdy. Po trzecie w końcu, musieli oni wygrać, żeby zachować realne szansę na udział w nadchodzących mistrzostwa Starego Kontynentu.
Nie dziwi więc, że od startu rywalizacji gospodarze ruszyli do zdecydowanych ataków. Owszem, częściej posiadali piłkę i przebywali na połowie przyjezdnych, mieli jednak spore trudności z dochodzeniem do dogodnych sytuacji do objęcia prowadzenia. Zagrożenie głównie stwarzali za pośrednictwem swojej lewej strony, gdzie aktywni starali się być Puchacz z Kamińskim. Po ich kombinacji z Mateuszem Boguszem po nieco ponad pół godzinie asystę powinien mieć starszy z lechitów, ale nikt nie skorzystał z jego podania wzdłuż bramki.
Swojego dobrego okresu nie przełożyli na trafienie biało-czerwoni, za to końcówka tej części gry, która należała już do bułgarskiej drużyny zakończyła się golem dla przyjezdnych. Wysoką jakość indywidualną pokazał Zdravko Dymitrov i po efektownym uderzeniu zza pola karnego otworzył wynik starcia. Stało się więcej, niż jasne, że położenie Polski jest już więcej, niż ciężkie.
Po przerwie cały czas bardziej konkretni w swoich poczynaniach pozostawali goście. Na murawę nie wrócił już Kamiński, a jego koledzy oprócz niecelnego strzału Marcina Listkowskiego długo nie mogli nawet stworzyć poważniejszej szansy do wyrównania. To przyszło dość nieoczekiwanie i zostało poprzedzone serią groźnych kontrataków w wydaniu Bułgarów. Gospodarzom udało się wywalczyć rzut rożny w 66. minucie, a po dośrodkowaniu w poprzeczkę uderzył Patryk Klimala. Z dobitką pospieszył jednak Bartosz Bida i wlał nadzieję w serca swojej ekipy. Chwilę przed tą bramką na murawie zameldował się kolejny z wychowanków Kolejorza, Paweł Tomczyk, a szkoleniowiec Michniewicz zdecydował się na grę dwoma napastnikami. To już jednak nie przyniosło efektu i ostatecznie Polacy ograniczyli perspektywę awansu na EURO do lat 21 do minimum.
Bramki: Bida (66.) - Dymitrov (41.)
Polska: Kamil Grabara – Karol Fila, Mateusz Piątkowski, Jakub Kiwior, Tymoteusz Puchacz – Marcin Listkowski, Bartosz Slisz, Mateusz Bogusz – Maciej Rosołek (61. Paweł Tomczyk), Patryk Klimala (83. Bartosz Białek), Jakub Kamiński (46. Bartosz Bida)
Bułgaria (skład wyjściowy): Daniel Naumov – Viktor Popov, Petko Hristov, Andrea Hristov, Angel Lyaskov – Dominik Jankov, Valentin Antov, Iliya Yurukov – Stanislav Ivanov, Kaloyan Krastev, Georgi Rusev
Zapisz się do newslettera