Lech Poznań po emocjonującym pojedynku wygrał z Rakowem Częstochowa 3:2. Oto co mieli do powiedzenia po tym spotkaniu trener Lecha, Dariusz Żuraw oraz szkoleniowiec Rakowa, Marek Papszun.
- Myślę, że był to mecz który miał w sobie wiele emocji. W pierwszej połowie mój zespół zagrał kapitalne zawody, strzeliliśmy dwa gole i mieliśmy kilka naprawdę dobrych sytuacji. W drugiej połowie dwa karne – nie chcę tego oceniać, żeby nikomu nie podpaść… Natomiast chwała dla zespołu, że pomimo tego, że Raków zdołał wyrównać byliśmy w stanie się podnieść i przechylić ten mecz na swoją korzyść. To pokazuje, że nawet w trudnych sytuacjach jesteśmy mocni. W przekroju całego spotkania mieliśmy więcej okazji, mieliśmy też dużo szczęścia, ale w ostatnich dwóch meczach nam go zabrakło. Na koniec, najważniejsze jest to, że mamy trzy punkty. Graliśmy z dobrym zespołem, który jeszcze nie jednej drużynie w Ekstraklasie punkty odbierze.
- Gratuluję Lechowi zwycięstwa, gratuluję naszym kibicom postawy, bo ponieśli nas mocno w drugiej połowie i szacunek dla moich zawodników, że z taką drużyną umieli się podnieść. Uważam, że jest to sztuka, zważając na moment w którym byliśmy. Kapitalnie zareagowali po przerwie, myślę, że stworzyliśmy bardzo dobre widowisko. Bardzo boli, że nie zdobyliśmy punktu. Uważam, że swoją postawą, determinacją i stworzonymi sytuacjami na niego zasłużyliśmy. Jak to się mówi w każdym wywiadzie – piłka jest brutalna i nie przyznaje punktów zasłużenie czy nie, tylko tym kto strzela więcej goli. Drugi ból jest spowodowany tym, że zawsze zabezpieczamy się przed stałymi fragmentami, a dzisiaj tego nie zrobiliśmy. Musimy jednak zauważyć, że jakość zawodników Lecha jest bardzo wysoka. Rzuty rożne Jevticia są na takim poziomie, że trudno się czasami przed tym zabezpieczyć. Był to najsilniejszy zespół z jakim do tej pory graliśmy.
Zapisz się do newslettera