Zadowolony z awansu do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy był szkoleniowiec Lecha Poznań, Ivan Djurdjević. Trener Kolejorza skierował słowa uznania do kibiców, którzy licznie pojawili się przy Bułgarskiej, a także do zawodników, którzy skutecznie walczyli do końca.
Chciałem pogratulować Lechowi zwycięstwa. Jeden błąd w obronie spowodował stratę bramki, potem musieliśmy gonić wynik, co nam się udało i doprowadziliśmy do dogrywki. W dogrywce nie wystarczyło nam jednak sił, zadecydowały również decyzje sędziego w końcówce spotkania. Zawodnikom puściły nerwy, muszę z nimi o tym porozmawiać. Jedno jest pewne - wygrała drużyna mocniejsza.
Znowu emocje, dużo emocji, ale pozytyw jest taki, że awansowaliśmy do kolejnej rundy. Nieważne w jakim stylu. Ten mecz mogliśmy ustawić sobie o wiele wcześniej. Na początku pierwszej połowy było trochę nerwowo, bo wcześniej graliśmy mecze bez kibiców. Było widać po zawodnikach, że chcą pokazać, że obecność kibiców jest dla nas bardzo ważna. Zwłaszcza w tej liczbie, bo przyszło wiele ludzi i dla nich należą się słowa uznania. Że byli z nami.
Mecz mogliśmy zamknąć bardzo szybko, to nam się nie udało. W drugiej połowie było widać, że zawodnicy mają już swoje minuty w nogach. Powtarzam jednak, że wielkie rzeczy rodzą się bardzo powoli. Awans po takich emocjach dał dużo radości nam i kibicom. Pokazaliśmy, że walczymy do końca, że nigdy się nie poddajemy. Nie rotujemy składem, a nikt nie pokładał się i nie chciał zejść z boiska. Słowa uznania dla zespołu, że walczą do końca. Każdy dla tej drużyny chce grać i walczyć. My chcemy z zawodników wyciągnąć jak najwięcej, żeby dając coś drużynie, mogli się rozwijać.
Zapisz się do newslettera