W odmiennych nastrojach po spotkaniu byli szkoleniowcy obu drużyn. Trener Jagiellonii, Ireneusz Mamrot był zadowolony z występu swojej drużyny. Z kolei opiekun Kolejorza pogratulował rywalom zwycięstwa, a także zapewnił, że Lech będzie cały czas walczył.
Zdawaliśmy sobie sprawę, jakie znaczenie ma ten mecz. Przegrany zespół miał coraz mniejszą szansę na mistrzostwo. Wiadomo, że my mieliśmy mniej punktów niż Lech i nasza porażka byłaby gorsza w skutkach. Od początku weszliśmy dobrze w to spotkanie, graliśmy spokojnie i dobrze taktycznie. Pamiętaliśmy ostatni mecz w Poznaniu - wtedy dobrze się dla nas zaczęło, ale źle skończyło. Teraz szczęście było po naszej stronie, bo raz piłka zatrzymała się na poprzeczce, kilka strzałów było niecelnych. Przed nami jeszcze dwa ważne spotkania. Teraz skupiamy się na meczu w Lubinie, bo to dla nas kluczowe starcie.
Lech ma bardzo dobrych piłkarzy i bardzo dobrego trenera. Są w stanie zmotywować się na kolejne spotkania i walczyć o zwycięstwa. Wiadomo, że dzisiaj jest gorzej, ale od jutra będą już skupiać się na następnych meczach.
Gratulacje dla Jagiellonii, wygrali zasłużenie mecz. Pierwsze piętnaście minut wyglądało słabo, zagraliśmy podobnie jak ostatnio z rywalami z Białegostoku. W drugiej połowie graliśmy bardziej sercem, a nie głową i przeciwnik strzelił drugiego gola. Ryzykowaliśmy, ale nie udało się wygrać. Jeden punkt nie dawał nam nic, więc dążyliśmy do zwycięstwa.
Doping był taki, jak w każdym meczu. Kibice są ważni dla nas i bardzo mi przykro, że ich rozczarowaliśmy. Graliśmy z drużyną, która była dzisiaj lepsza od nas. Mogę obiecać, że do końca będziemy jeszcze walczyć.
Zapisz się do newslettera