W meczu 8. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań zremisował z Cracovią 1:1. Oto, jak to spotkanie skomentowali trenerzy obu zespołów.
- Wiedzieliśmy, że trafiamy na zespół rozpędzony i mimo porażki, która przytrafiła się w spotkaniu z Benfiką, to Lech jest pewny siebie i to było zresztą widać. My zrealizowaliśmy dosyć dobrze swoje założenia, bo potrafiliśmy wyeliminować atuty rywala. Przed meczem jeszcze Vestenicky doznał kontuzji i nie mógł być brany pod uwagę, więc nasze zmiany były ograniczone praktycznie do minimum.
Staraliśmy się wyprowadzić parę sytuacji, chociaż Lech był groźny. Po naszej bramce mieliśmy okazję na zamknięcie meczu, ale brakuje nam jeszcze cwaniactwa w wykańczaniu takich okazji. Szkoda, że straciliśmy bramkę w 85. minucie, do tego prowadząc na wyjeździe. Jesteśmy źli z tego powodu, ale w tym całym naszym personalnym rozgardiaszu trzeba przyjąć ten remis z zadowoleniem.
Mam nadzieję, że za tydzień będę miał więcej zawodników do dyspozycji i będę mógł rotować składem tak, żeby nie tylko przetrwać. Powiedziałem już jednak przed tym meczem, że ważne jest to, że liga trwa. Lechowi życzę powodzenia w czwartkowym spotkaniu w Glasgow i mam nadzieję, że dobrze nas będzie reprezentować w europejskich pucharach.
- To był trudny mecz, tak jak się tego spodziewaliśmy. Tak pewnie będą wyglądać te spotkania po pucharach. Cracovia cofnęła się, szukała swoich szans z kontrataku. Błąd w naszym kryciu spowodować stratę bramki. To była woda na młyn dla przeciwnika. Mieliśmy swoje sytuacje, ale brakowało nam albo precyzji, albo na wysokości zadania stawał bramkarz rywala.
W drugiej części gry zrobiliśmy tyle zmian w ofensywie, ile to praktycznie było możliwe i fajnie, że jedna z tych sytuacji została wykorzystana. Oczywiście nie jesteśmy szczęśliwi z tego remisu, ale patrząc na ten mecz, to na więcej niż jeden punkt chyba nie zasłużyliśmy.
Zapisz się do newslettera