Szkoleniowiec Lecha Poznań, Dariusz Żuraw uważa, że remis to sprawiedliwy wynik. Podobnego zdania jest trener Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot, który podchodzi z szacunkiem do zdobytego punktu.
To był bardzo emocjonujący mecz od pierwszej do ostatniej minuty. Obydwie drużyny grały o zwycięstwo. Dobrze zareagowaliśmy na stratę bramki, stwarzaliśmy sobie sytuacje, najpierw wyrównaliśmy, a potem wyszliśmy na prowadzenie.
W drugiej połowie nie wytrzymaliśmy naporu Jagiellonii. Na początku tej części gry straciliśmy bramkę. Uważam, że mecz zakończył się sprawiedliwym remisem, ale każda z tych drużyn mogła wygrać, bo miała ku temu swoje okazje. Nie ma zabitego, jest dwóch rannych. Po serii bez strzelonych goli i bez wygranych meczów uważam, że pokazaliśmy dobrą piłkę i chciałbym za to pochwalić chłopaków.
Myślę, że trochę zabrakło nam agresji po zdobytej przez nas bramce. Dosyć szybko straciliśmy dwa gole, potem goniliśmy wynik. Pierwsza połowa nie wyglądała najlepiej w tej fazie. Drugą część oceniam zdecydowanie wyżej.
To był mecz dobry dla kibiców, akcje szły od jednej do drugiej bramki. Myślę, że bardziej powinniśmy kontrolować to od strony taktycznej, jednak w drugiej części gry nie mieliśmy wyjścia i musieliśmy tak grać. Mieliśmy swoje sytuacje, Lech też miał. Spotkanie zakończyło się remisem. Szkoda, bo u siebie chcemy wygrywać. Z drugiej strony, goniliśmy wynik i mamy punkt. Teraz mamy czas, żeby popracować i myśleć o kolejnym starciu.
Zapisz się do newslettera