W meczu 36. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań wygrał z Cracovią 2:1 i zajmuje drugie miejsce w tabeli. Oto, jak to spotkanie skomentowali trenerzy obu zespołów.
Zrobiliśmy wiele zmian w naszym ustawieniu. Mecz był wyrównany i w pewnym momencie gra wyglądała tak, że Lech posiadał piłkę, ale nie miał żadnych sytuacji. Pierwsza bramka, którą straciliśmy spowodowała, że zawodnicy trochę zwiesili głowę, ale takie jest życie bramkarza. Gdyby nie to zdarzenie, to można by powiedzieć, że zagrał bardzo dobre spotkanie. Potem rywal miał przewagę, dwa-trzy razy sprokurowaliśmy sytuacje, których nie wykorzystali.
Druga połowa się wyrównała i wydawało się, że możemy wrócić do gry, ale straciliśmy drugą bramkę. Później błąd Lecha dał nam trochę wiary, jednak nie mieliśmy argumentów, żeby doprowadzić do wyrównania. Mogę podziękować kibicom, że byli z nami i zrozumieli sytuację, która jest.
Zacznę od gratulacji dla zespołu, bo wykonał kolejny krok do celu jakim jest wicemistrzostwo Polski. Został nam jeden mecz do końca i patrząc na to, jak gramy w rundzie finałowej – nie doznaliśmy jeszcze porażki i dobrze sobie radzimy - to będziemy chcieli w niedzieli tę naszą passę podtrzymać.
Jeśli chodzi o to dzisiejsze spotkanie - przez większość czasu mieliśmy kontrolę. Strzeliliśmy trzy gole, wygraliśmy 2:1, teraz wracamy do Poznania i przygotowujemy się do meczu z Jagiellonią. Po końcowym gwizdku pogratulowałem Karolowi Szymańskiemu trzech punktów, a także debiutu. Wygraliśmy mecz, a strata takiej bramki zdarza się.
Zespół pokazał się z dobrej strony. Były momenty, kiedy Cracovia przycisnęła, ale groźna była głównie po stałych fragmentach niż z gry. Nasze błędy powodowały, że rywal się napędzał, ale było tego mało. Przez większość gry to my kontrolowaliśmy przebieg spotkania i to jest plus dla całej drużyny.
Zapisz się do newslettera
Zapisz się do newslettera