Równe sto dni minęło od momentu, gdy szkoleniowcem Lecha Poznań został Nenad Bjelica. - To bardzo dobry fachowiec i świetny człowiek, który dużo zmienił w naszej drużynie od momentu swojego przybycia do Poznania - komentuje obrońca Kolejorza, Jan Bednarek.
Bjelica objął pierwszą drużynę Lecha we wtorek, 30 sierpnia 2016 roku. Kolejorz znajdował się wtedy na trzynastym miejscu w ligowej tabeli z zaledwie ośmioma punktami zdobytymi w siedmiu spotkaniach. - Po słabszym okresie wyniki są bardziej okazałe. Stopniowo szliśmy do góry od momentu, gdy trener do nas dołączył. Wprowadził nową, ofensywną taktykę, dzięki czemu strzelamy sporo goli. Styl gry i wyniki są znacznie lepsze, niż na początku sezonu, co z pewnością cieszy - mówi Radosław Majewski.
Zarówno Majewski, jak i Bednarek regularnie występują w drużynie prowadzonej przez chorwackiego szkoleniowca. - Od momentu, gdy trener przeszedł do Lecha wystąpiłem w większości spotkań, rozpoczynając mecze w wyjściowej jedenastce albo wchodząc na boisko z ławki rezerwowych - mówi "Maja" i po chwili dodaje. - Oczywiście zagrałem fajne mecze także za kadencji trenera Jana Urbana, jednak nie wygrywaliśmy. Być może przez pryzmat złych wyników oceniana także była moja gra na początku sezonu.
Piłkarze Lecha Poznań w swoich wypowiedziach bardzo często nie ukrywają zadowolenia, wynikającego ze współpracy z Nenadem Bjelicą. - Wszystko zaczyna się coraz lepiej zazębiać. Dobrze rozumiemy się z naszym trenerem. Oczywiście nadal mamy dużo do poprawy w naszej grze, a szkoleniowiec dostrzega nasze rezerwy. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym meczem nasza dyspozycja będzie jeszcze lepsza - ocenia Bednarek.
Zapisz się do newslettera