Po dwóch meczach przerwy Radosław Majewski w ostatnią niedzielę wrócił do wyjściowego składu Kolejorza. Teraz pomocnik zamierza pomóc drużynie w przerwaniu sześciomiesięcznej serii spotkań bez wygranej. - Nie potrafiliśmy ostatnio wygrać na wyjeździe i to nas irytuje. Chcemy się przełamać - przyznaje pomocnik poznańskiego zespołu.
Drugą część sezonu lechici rozpoczęli od wyjazdowego meczu z Arką Gdynia. Poznaniacy liczyli na zdobycie trzech punktów i utrzymanie dytansu do prowadzącej Legii. To się jednak nie udało. Kolejorz podzielił się punktami z drużyną trenera Leszka Ojrzyńskiego. - Mogliśmy się w tym spotkaniu pokusić o trochę więcej. Czasami ważne jest szczęście, którego w tym meczu nam zabrakło. Zdobyliśmy punkt i narasta w nas frustracja, bo nie potrafimy wygrać na wyjazdach - zaznacza 31-letni pomocnik.
Mecz z Arką obserwował z perspektywy ławki rezerwowych. Jeszcze rok temu byłby to widok zaskakujący. W poprzednim sezonie Majewski opuścił tylko jedno z 44 spotkań Lecha. Nie zagrał jedynie w drugim starciu półfinałowym Pucharu Polski z Pogonią Szczecin. W obecnej kampanii opuścił już siedem z 30 spotkań. W obecnym sezonie zagrał on w jedenastu meczach ekstraklasy od pierwszej minuty. W Gdyni nie poprawił tego wyniku.
31-latek nie wszedł na boisko nawet z ławki rezerwowych. Szansę gry w drugiej połowie od trenera Nenada Bjelicy otrzymali Oleksiy Khoblenko, Elvir Koljić i Piotr Tomasik. - Nie byłem rozczarowany. Trener wybrał skład i podjął decyzję, że nie zagram. Po tym spotkaniu walczyłem na treningach, by dostać szansę gry w kolejnym meczu. Trener zauważył moje zaangażowanie podczas obozu przygotowawczego i na treningach. Zależało mi na tym, żeby wrócić na boisko - podkreśla Majewski.
W kolejnym meczu dostał szansę gry. Pomocnik wrócił na boisko po dwóch spotkaniach przerwy i zagrał od pierwszej minuty z Pogonią. To starcie zakończyło się zwycięstwem Lecha 2:0. - Nie wiem czy wykorzystałem swoją szansę. To już decyzja trenera. Nie zagrałem w dwóch meczach po tym, jak wystąpiłem z Zagłębiem. Zależy mi na tym, by pomóc drużynie. Chcę dać trenerowi sygnał, że może na mnie liczyć i na mnie postawić - mówi Majewski.
Zapisz się do newslettera