Trampkarze wygrywają po thrillerze

Po okazałej wygranej odniesionej w ubiegły weekend nad Arką Gdynia 5:0 młodzi lechici pojechali do Bydgoszczy w celu podtrzymania dobrej passy. Oprócz tego z pewnością chcieli się także zrewanżować za minimalną porażkę, której doznali tu jesienią. W piątej minucie mieli świetną okazję do strzelenia pierwszego gola, ale nie wykorzystali rzutu karnego. Po blisko kwadransie to gospodarze cieszyli się z gola jako pierwsi. Na szczęście dla niebiesko-białych szybko odpowiedział pomocnik, Kacper Sommerfeld. Na przerwę nie schodzili oni jednak w najlepszym humorach, bo w 36. minucie na czele ponownie znaleźli się gracze CWZS.

Po zmianie stron goście wyszli z mocnym postanowieniem zmiany niekorzystnego rezultatu. W realizacji tego nie pomogła im czerwona kartką, którą otrzymał bramkarz Lecha, Mateusz Ludwikowski. Grający w dziesięciu zawodnicy potrafili jednak na przestrzeni trzech minut przeważyć szalę na swoją korzyść. Najpierw bramkarza z Bydgoszczy pokonał pomocnik Patryk Gogół, a następnie jego kolega z drugiej linii, Antoni Kozubal. Przy tym drugim trafieniu swoją drugą asystę tego dnia zanotował napastnik Filip Wilak. W doliczonym czasie gry lechici ustalili za sprawą obrońcy Kamila Ziętkowskiego wynik meczu i udało im się tym samym odnieść swoje trzecie zwycięstwo tej wiosny.

- Goniliśmy dziś długo wynik, ale najważniejsze, że udało nam się go dogonić. Punktem zwrotnym była pewnie ta czerwona kartka, po której wiedzieliśmy, że musimy się podnieść i odwrócić ten rezultat. To było spotkanie niewykorzystanych szans w naszym wykonaniu, bo naprawdę nam dziś ich nie brakowało. Cieszy to, że dominowaliśmy przez większość starcia, niestety czasem zawodziła nas skuteczność i brak decyzji o oddaniu strzału z pola karnego rywali – skomentował po końcowym gwizdku szkoleniowiec Lecha, Huberta Wędzonka.

CWZS Bydgoszcz – Lech Poznań 2:4 (2:1)

Bramki: (14), (36) – Sommerfeld (24), Gogół (66), Kozubal (68), Ziętkowski (80+)

Lech Poznań: Mateusz Ludwikowski – Filip Borowski, Krystian Palacz, Kamil Ziętkowski – Karol Fietz (49. Krzysztof Bąkowski), Mateusz Stochniałek (41. Filip Karwacki), Antoni Kozubal, Kacper Sommerfeld (55. Patryk Gogół), Kacper Żmudź (69. Jakub Złoch) – Norbert Pacławski (41. Damian Kołtański), Filip Wilak