- Namawiał mnie Franek Smuda, a jemu się nie odmawia. Nie od dziś mamy bardzo dobre kontakty. Każda praca wiąże się ze stresem. Mnie stres motywuje, nie pękam i myślę, że bramkarze Lecha myślą podobnie. Krzyśka Kotorowskiego oczywiście znam z jego występów w lidze. Trochę mniej wiem o Turinie i innych zawodników, ale w okresie przygotowawczym będziemy mieli dość czasu, żeby się poznać - mówi trener Muchiński.
Zapisz się do newslettera