W poprzednich przerwach reprezentacyjnych w tym sezonie piłkarze Lecha Poznań rozgrywali spotkania sparingowe. Tym razem jednak sztab nie zaplanował takiego elementu dla podtrzymania rytmu meczowego. Za to w środę piłkarze przeszli testy biegowe.
W niedzielę lechici ograli Legię Warszawa 5:2, w poniedziałek były zaplanowane zajęcia, ale trener Niels Frederiksen po okazałym triumfie zdecydował, że będzie to dzień wolny, ale w klubie mogli pojawić się wtedy chętni gracze, żeby popracować. Wtorek od dłuższego czasu był w grafiku oznaczony jako wolny. W środę natomiast przeprowadzone zostały testy biegowe.
- To tradycyjny w naszym przypadku test progresywny. Robimy go teraz dwóch powodów. Po pierwsze, chcemy porównać wyniki do tych z początku rozgrywek, czyli z lata. A po drugie, będziemy mogli w ten sposób zaplanować indywidualną pracę piłkarzy w okresie świąteczno-noworocznym, a także już podczas przygotowań do rundy wiosennej - mówi Karol Kikut, trener przygotowania motorycznego w Lechu.
Przypomnijmy, że ostatni w tej rundzie mecz Kolejorz rozegra 6 grudnia przeciwko Górnikowi Zabrze. Wcześniej zmierzy się z dwoma innymi ekipami z Górnego Śląska - GKS Katowice oraz Piastem Gliwice. Po testach w czwartek i piątek będą normalne treningi, ten jutrzejszy będzie w dużej części otwarty dla przedstawicieli mediów. Od soboty cała drużyna będzie miała trzydniowy urlop, a we wtorek powróci do zajęć i rozpocznie się już wówczas klasyczny mikrocykl przedmeczowy. W sobotę 23 listopada (godz. 17.30) lider PKO BP Ekstraklasy podejmować będzie na Enea Stadionie przy Bułgarskiej GKS Katowice.
Zapisz się do newslettera