Kolejny dzień na zgrupowaniu w Opalenicy rozpoczął się od treningu, na którym pojawiły się zarówno elementy biegowe, jak i czysto taktyczne. Do reszty kolegów dołączył dzisiaj Thomas Rogne.
Poranny środowy trening był pewną odmianą dla piłkarzy Lecha Poznań, ponieważ jego pierwsza część była otwarta dla mediów. W związku z tym ich poczynaniom przyglądało się więcej osób niż zwykle. Trening rozpoczął się od rozgrzewki z trenerem Andrzejem Kasprzakiem, w której pojawiły się także ćwiczenia z piłkami. W tej części po raz pierwszy brał udział Thomas Rogne, jednak dalszą część zajęć trenował on już indywidualnie. - Czuję się dobrze, jestem zdrowy i z moim ciałem już jest wszystko w porządku. Jednak mam za sobą siedem tygodni bez biegania i treningu piłkarskiego, dlatego obecnie muszę być powoli wprowadzany w obciążenia. Nie jestem jeszcze fizycznie gotowy na dołączenie do reszty kolegów z zespołu. Jednak im ciężej będę pracował, tym szybciej się to stanie – mówi norweski obrońca.
- Chciałbym trenować na pełnych obrotach już w przyszłym tygodniu, ale zobaczymy jak będzie. Mogę powiedzieć, że z każdym dniem czuję się lepiej i mam nadzieję, że jestem coraz bliższy wejścia w trening na sto procent – kontynuuje Rogne.
W dalszej części jednostki treningowej lechici skupili się na ćwiczeniach biegowych, a następnie przeszli do elementów bardziej piłkarskich. Trenerzy zaordynowali najpierw grę w „dziadka”, a w głównej części treningu przeszli do zagadnień taktycznych. Na zakończenie zajęć lechici rozegrali gierkę na zmniejszonym boisku, w której „zieloni” pokonali „pomarańczowych”, a bramki zdobywali Pedro Tiba, Karlo Muhar i Joao Amaral. Po południu niebiesko-białych czeka kolejna jednostka treningowa.
Zapisz się do newslettera