Lech Poznań kontynuuje swoją świetną grę i serię zwycięstw. Niebiesko-Biali pokonali w meczu domowym Śląsk Wrocław 1:0 po golu Filipa Szymczaka. Napastnik trafił do siatki w drugim kolejnym spotkaniu.
Lechici przystępowali do rywalizacji ze Śląskiem Wrocław po rozbiciu Jagiellonii Białystok 5:0. Zespół trenera Nielsa Frederiksena jest niepokonany od drugiej kolejki i od ponad miesiąca zajmuje pierwsze miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Już przed niedzielnym spotkaniem wiadomo było, że piłkarze Kolejorza utrzymają pozycję lidera, Cracovia po zwycięstwie nad Puszczą Niepołomice 2:1 zrównała się punktami z Niebiesko-Białymi, ale miała gorszy bilans bramkowy. Wygrana nad wrocławianami pozwoliła Lechowi Poznań ponownie odskoczyć reszcie drużyn.
- Mamy nadzieję, że będziemy na pozycji lidera do samego końca. Nie nakładamy natomiast na siebie żadnej presji, znamy swoją jakość, wiemy do czego dążymy i nad czym musimy pracować. Skupiamy się wyłącznie na sobie - mówi Filip Szymczak.
Zwycięstwo Kolejorzowi zapewnił gol Filipa Szymczaka, który świetnie zachował się w polu karnym rywala. To drugi mecz z rzędu, kiedy wychowanek Lecha Poznań pokonuje bramkarza przeciwnika w rozgrywkach Ekstraklasy. Napastnik nawiązał tym samym do sytuacji z poprzedniego sezonu, a dokładnie do początku rundy wiosennej. 22-latek zdobywał wówczas bramki w starciach z Zagłębiem Lubin (2:0) oraz Jagiellonią Białystok (2:1).
- Cieszy mnie fakt, że owoce mojej ciężkiej pracy są potem przekładane na gole. Ja też mocno pracuję typowo na dziewiątce, bo wcześniej trenowałem na różnych pozycjach. Teraz staram się łapać te automatyzmy jako napastnik i cieszę się, że są tego efekty - opowiada zawodnik Lecha Poznań.
Zapisz się do newslettera