Święta z rodzinami

Zdecydowana większość piłkarzy Lecha święta spędzi w Polsce. Do rodzinnych Ropczyc już kilka dni temu wyjechał Łukasz Trałka. Tam będzie miał okazję do spotkania się nie tylko z rodziną, ale również z przyjaciółmi. - To moje ulubione święta, na które zawsze czekam. To czas, w którym wracam na Podkarpacie. To idealna okazja do spędzenia czasu z rodziną, ale też odpoczynku. Ten rok był szalony, więc taki okres jest potrzebny. Trzeba zebrać siły, by od lutego znów walczyć o trofea - przyznaje kapitan Kolejorza.

Do rodzinnego Pruszkowa wrócił natomiast Radosław Majewski, dla którego to pierwsza od dawna okazja do dłuższego odpoczynku w przerwie świątecznej. - Nie mam tak naprawdę żadnych planów. Święta spędzę w domu z rodziną i znajomymi. Planujemy wyjście na Sylwestra, bo nie mieliśmy go od kilku ładnych lat. W zasadzie odkąd wyjechałem do Anglii. Po Nowym Roku będziemy wracali do Poznania - mówi pomocnik poznańskiego zespołu. - Odkąd urodziła się moja córka święta to dla mnie wyjątkowy okres w roku - dodaje.

Nie wszyscy jednak okres urlopowy spędzą tylko w rodzinnych domach. Po wizycie w Szwajcarii i Serbii na ponad tygodniowe wakacje do Meksyku wyleci pomocnik poznańskiego zespołu Darko Jevtić. Okazję do wyjazdu będzie miał też szkoleniowiec Kolejorza Nenad Bjelica. - Dziesięć dni spędzę we Włoszech. Potem z całą rodziną lecę do Chorwacji. Oczywiście cały czas będę w kontakcie z prezesami. Musimy być pod telefonem, żeby szybko reagować w kwestiach związanych z transferami - podkreśla trener Lecha.

Do swoich krajów na okres świąt Bożego Narodzenia wrócił jednak nie tylko szkoleniowiec, ale też piłkarze. Po ostatnim meczu do Danii wyjechali Lasse Nielsen i Nicki Bille. Na Węgrzech czas świąteczny spędzi Tamas Kadar, a Matus Putnocky prosto z Krakowa udał się na Słowację. Są jednak zawodnicy, którzy święta spędzą w Poznaniu. Wśród nich jest rodowity poznaniak, Robert Gumny. - Święta spędzam w Poznaniu, ale wyjeżdżam na sylwestra. Trzeba wykorzystać ten czas, żeby odpocząć i przygotować się do drugiej części sezonu - przyznaje "Guma".