Piotr Świerczewski należy do grupy graczy, którzy w trakcie swojej kariery reprezentowali barwy zarówno Lecha jak i Korony Kielce. Były reprezentant Polski uważa, że dziś z pojedynku tych zespołów zwycięsko wyjdą gospodarze, choć nie przyjdzie im to łatwo.
Piotr Świerczewski należy do grupy graczy, którzy w trakcie swojej kariery reprezentowali barwy zarówno Lecha jak i Korony Kielce. Były reprezentant Polski uważa, że dziś z pojedynku tych zespołów zwycięsko wyjdą gospodarze, choć nie przyjdzie im to łatwo.
Piłkarski obieżyświatPiotr Świerczewski do Lecha trafił latem 2003 roku i grał w niebiesko-białych barwach przez trzy lata. Bilans w Kolejorzu zamknął 79 meczami i 4 golami, sięgnął z nim też po Puchar i Superpuchar Polski. W Koronie wystąpił w 14 meczach jesienią 2007 roku. Najlepsze lata kariery spędził we Francji, gdzie grał m.in. w Bastii i Olympique Marsylia. Ma na koncie również grę w Japonii i Anglii. Koszulkę reprezentacji Polski zakładał 70 razy, reprezentując kraj m.in. na Mistrzostwach Świata w 2002 roku.
Większa siła ogniaZdaniem popularnego "Świra", dzisiejszy mecz zakończy się po myśli licznie zgromadzonych na Bułgarskiej fanów, a emocji nie zabraknie. - To będzie ciekawe spotkanie. Korona chce się wydostać ze strefy ośmiu drużyn walczących o utrzymanie, a Lech ma szansę zostać liderem. Gospodarze z pewnoscią są podbudowani zwycięstwem z Błękitnymi. Gratuluję im tej wygranej, bo mimo, że przegrywali w rewanżu, potrafili odrobić straty - docenia postawę lechitów Świerczewski i przestrzegam przed lekceważeniem drużyny gości. - Na drużynę z Kielc trzeba uważać. To niewygodny rywal, jednak spokojnie w zasięgu Lecha. Ten zespół potrafi grać pod presją i po jego stronie są większe szanse. Korona może strzelić gola, ale zarazem stracić dwa. Większą siłą ognia dysponuje Lech.
Misja 2017Świerczewski jeszcze jesienią występował na boisku w prowadzonej przez Piotra Reissa trzecioligowej Tarnovii Tarnowo Podgórne. Dziś skupia się już na pracy szkoleniowej. W lutym został drugim trenerem reprezentacji U-21, która przygotowuje się do Mistrzostw Europy w 2017 roku. Polacy będą gospodarzem imprezy.
- Oglądamy zawodników, monitorujemy ich grę i sprawdzamy jakie robią postępy. Jest to długi projekt, dwuletni, ale zarazem ten czas bardzo szybko biegnie, więc chcemy przygotować jak najlepiej tę drużynę. Szefem jest Marcin Dorna, a ja mu tylko pomagam - podsumowuje swoją rolę były zawodnik.
Pod baczną obserwacją sztabu kadry jest wielu lechitów, wśród nich między innymi grający już w pierwszej reprezentacji Karol Linetty. Świerczewski nie ukrywa, że ma on być wiodącą postacią zespołu w czasie czempionatu. - Już ma duże doświadczenie, choć w pierwszej reprezentacji bardzo ciężko się przebić. Dla młodego zawodnika bycie nawet w szerokiej kadrze to jednak duże wyróżnienie. Niech gra jak najwięcej z seniorską kadrą, a my skorzystamy na tym później, jak przyjdzie nasz czas.
Zapisz się do newslettera