Jan Sýkora oraz Bohdan Butko z trybun oglądali niedzielny mecz Lecha Poznań z Cracovią (1:1). Obaj piłkarze pracują w tej chwili indywidualnie ze względu na urazy, jakich nabawili się w ubiegłym tygodniu podczas zajęć przed rozpoczęciem rozgrywek fazy grupowej Ligi Europy. Plan jest taki, że zawodnicy dołączą do reszty zespołu w ciągu tygodnia.
Jan Sýkora po raz ostatni zagrał miesiąc temu - 23 września wystąpił w starciu eliminacji do Ligi Europy z Apollonem Limassol (5:0) w Nikozji. Czeski skrzydłowy strzelił wtedy zresztą swojego premierowego gola dla Kolejorza. Później jednak przyplątały się problemy zdrowotne, które wyłączyły zawodnika z treningów. Sztab medyczny przewidywał, że 26-latek będzie gotowy do gry po październikowej przerwie reprezentacyjnej.
I rzeczywiście tydzień temu, czyli w poniedziałek po starciu z Jagiellonią Białystok (1:2), Sýkora wziął udział w całej jednostce treningowej. Podobnie było we wtorek. Niestety, przyplątało się wówczas zapalenie w stopie i nie było opcji, żeby Czech mógł wystąpić w ostatnich meczach. Nie jest całkowicie wyłączony z zajęć, może pracować indywidualnie, a to daje nadzieję, że szybko będzie mógł być do dyspozycji trenera Dariusza Żurawia. Lekarze szacują, że będzie to w ciągu najbliższego tygodnia.
Podobnie jest w przypadku Bohdana Butko, który jest do końca grudnia wypożyczony z Szachtara Donieck. Prawy obrońca przyleciał do Poznania 11 dni temu i był w treningu wprowadzającym. Pech dopadł go również na początku tygodnia przed starciem z SL Benfica (2:4). Naciągnął mięsień i na razie także może ćwiczyć tylko indywidualnie. Tutaj także decyzja o pracy na pełnych obrotach będzie należeć do sztabu medycznego.
W poniedziałek lechici mieli trening wyrównawczy, na którym indywidualnie pracował Pedro Tiba. Portugalczyk - jak tłumaczył w niedzielę trener Dariusz Żuraw - nie mógł zagrać przeciwko Cracovii ze względu na drobny uraz. Jest szansa, że będzie do dyspozycji w czwartek, kiedy lechici zmierzą się w Glasgow z Rangers FC.
Zapisz się do newslettera