Sobotni mecz Lecha Poznań z Legią Warszawa będzie pojedynkiem dwóch najskuteczniejszych ekip PKO Ekstraklasy. Niemal co piąte trafienie w tym sezonie jest autorstwa tych zespołów.
W trwających rozgrywkach ligowych, zespół Kolejorza trafił 45 razy. Ich najbliżsi rywale mogą się pochwalić większym dorobkiem - 54. Obie ekipy po jednym ze zdobytych bramek zawdzięczają samobójczym trafieniom rywali. W tym sezonie łącznie strzelono 524 goli, zatem odpowiadają oni za prawie dwadzieścia procent wszystkich trafień. Tylko Zagłębiu Lubin udało się przekroczyć granicę 40 trafień. "Miedziowi", z którymi lechici zmierzą się w następnej kolejce, mają ich 41. Zdecydowanie bardziej wyrównana rywalizacja strzelecka między nimi jest w rundzie wiosennej. Lechici zdobyli w tym roku już dwanaście bramek, a "Wojskowi" tylko o dwie więcej.
Obie ekipy z gry strzelają podobnie. Lech - 35 trafień, Legia - 37. Zespół trenera Aleksandara Vukovicia lepiej jednak radzi sobie przy stałych fragmentach, szczególnie rzutach rożnych. Zdobyli w ten sposób dziewięć goli, podczas gdy niebiesko-biali pięć. Łeb w łeb idą za to jeśli chodzi o rzuty karne - po cztery bramki. Ani razu Kolejorz nie trafił po wznowieniu gry z autu. Warszawiakom ta sztuka udała się dwukrotnie.
Na stadionie przy ulicy Bułgarskiej niestety zabraknie dopingu kibiców, ale goli w tym spotkaniu możemy być niemal pewni. Zarówno Lech, jak i Legia to w tym sezonie zespoły z niezwykle dobrze ustawionym celownikiem. Obie ekipy mogą pochwalić się świetną serią spotkań ze zdobytą bramką. Gospodarze już jedenaście, kolejnych meczów kończyli przynajmniej z jednym trafieniem. Goście z Warszawy mają tę passę dłuższą, bo sięgającą piętnastu ostatnich gier.
"Legioniści" mają przewagę jeśli chodzi o liczbę trafień i serię meczów z golem, ale jest aspekt, w którym to piłkarze trenera Dariusza Żurawia są lepsi. Chodzi o spotkania z bramką na przestrzeni całego sezonu. Tylko dwukrotnie Kolejorz schodził z boiska bez trafienia. Było tak z Arką Gdynia i Koroną Kielce - bezbramkowe remisy. Legia natomiast nie trafiała w czterech spotkaniach - remisy ze Śląskiem Wrocław i Jagiellonią oraz porażki z Wisłą Płock (0:1) i Piastem Gliwice (0:2).
Goli w tym pojedynku możemy się spodziewać nie tylko na podstawie tego sezonu, ale i historii. Ostatni raz, kiedy nie padła żadna bramka, to był mecz 30 października 2011 roku. Wówczas w Poznaniu padł bezbramkowy remis.
Zapisz się do newslettera