- W dalszym ciągu pracujemy nad pewnymi elementami w treningu strzeleckim i taktycznym. Chcemy zawodnikom dawać możliwość poprawienia formy strzeleckiej na treningu i liczymy, że już teraz będzie to w tym względzie wyglądało lepiej, niż dwóch poprzednich meczach - mówi przed spotkaniem 5. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy Rakowem Częstochowa a Lechem Poznań trener Kolejorza, Darusz Żuraw.
Zdaniem części obserwatorów w poprzednim ligowym meczu z Arką w Gdyni niebiesko-biali rzadziej niż w poprzednich starciach decydowali się na budowanie swoich akcji od bramkarza oraz bloku obronnego. Taki stan rzecz wyjaśnia ich szkoleniowiec, który podkreśla, że w każdej rywalizacji trzeba starać się znaleźć odpowiedni sposób na swoją grę. - Szukamy różnych rozwiązań, patrzymy na to jak dany przeciwnik ustawia się w obronie. To, że podań było trochę mniej nie znaczy jednak, że nie chcemy tak grać. Na pewno nie będziemy wybijać piłki byle do przodu, ważne przy tym również zawsze będzie to, żeby przyjęte przez nas środki były skuteczne - tłumaczy opiekun Lecha.
W kolejnej konfrontacji w ramach rozgrywek PKO Ekstraklasy lechici zmierzą się w Bełchatowie z Rakowem Częstochowa. To drużyna, która występuje trzema obrońcami, a to również wymaga odpowiedniego doboru rozwiązań taktycznych na to starcie. - Trzeba będzie nieco inaczej ustawić naszą drużynę na to spotkanie. Raków to zespół, który od dłuższego czasu wdraża myśl jednego trenera i to jest widoczne. Jego zawodnicy posiadają dobre warunki fizyczne, są groźni przy stałych fragmentach, a przy tym chcą grać w piłkę - opisuje trener Żuraw.
- Spodziewamy się ciekawego meczu, w którym będziemy mieć nieco więcej miejsca na boisku, niż w Gdyni. Dzięki temu chcemy wykorzystać więcej swoich atutów w ofensywie, ale przy tym musimy być mocno skoncentrowani na grze w defensywie. Raków potrafi wyjść od bramkarza krótkimi podaniami, ale także dzięki dwóm silnym napastnikom może i zagrać dłuższe podanie i stworzyć sobie ciekawe sytuacje - zaznacza 46-letni szkoleniowiec.
Odnośnie swojego najbliższego rywala nie ukrywa on, że przygotowanie do rywalizacji z nim wymaga specjalnych działań. - Analizowaliśmy konkretne zachowania piłkarzy Rakowa. Nie ukrywam, że patrzyliśmy na wiele drużyn, które też grają w systemie z trzema obrońcami. Zobaczyliśmy, jak rywalizują z takimi zespołami, jak nasz, chcieliśmy wyciągnąć wszelkie niuanse z tym związane. Chcemy przekazać jak najwięcej naszych obserwacji zawodnikom i później pozostanie już pytanie, jak oni to zrealizują - podsumowuje trener niebiesko-białych.
Zapisz się do newslettera