Lechici przeszli się wzdłuż kanału, który przedziela Fredrikstad na dwie części. Spacer trwał niespełna półgodziny. Pogoda na południu Norwegii dziś znów nie jest najlepsza. Całe niebie pokrywają gęste chmury z których co prawda jeszcze nie pada deszcz, ale w godzinach meczu można spodziewać się opadów.
Po powrocie do hotelu lechici znów mieli trochę czasu dla siebie, ale kwadrans przed godziną 13 spotkają się trenerem na odprawie, podczas której jeszcze raz przeanalizują grę rywali i omówią założenia na dzisiejsze spotkanie. Po obiedzie zawodnicy będą już tylko odpoczywać. Na stadionie powinni pojawić się jakieś półtorej godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego.
Zapisz się do newslettera