GKS Katowice, Piast Gliwice i Górnik Zabrze - z tymi klubami Lech Poznań zagra na koniec rundy jesiennej. Można stwierdzić, że Kolejorza czeka śląski tryptyk, bo wszyscy trzej rywale są z jednego regionu, czyli Górnego Śląska.
GKS to ostatni przeciwnik, z którym lider PKO BP Ekstraklasy zmierzy się w tym roku na Enea Stadionie przy Bułgarskiej. To starcie w sobotę (23 listopada) o godzinie 17.30. Później zespół trenera Nielsa Frederiksena czekają jeszcze wyjazdowe boje z Piastem Gliwice oraz Górnikiem Zabrze. W tym pierwszym przypadku to zakończenie pierwszej rundy rozgrywek, a w drugim - start rewanżów. Przypomnijmy, że w pierwszej kolejce sezonu Niebiesko-Biali ograli zabrzan 2:0 po golach Mikaela Ishaka oraz Dino Hoticia.
Taki tryptyk meczów z drużynami z jednego regionu jest w tym momencie możliwy właściwie tylko z ekipami z Górnego Śląska, bo zwykle kilka ich gra w najwyższej klasie rozgrywkowej. Krótko po wojnie była jeszcze taka możliwość z Krakowem, który jako miasto miał najwięcej drużyny w lidze. Pierwszy jednak taki tryptyk był jednak właśnie ze Ślązakami w 1950 roku - zamknięcie było wówczas zresztą historyczne, bo to konfrontacja z Szombierkami Bytom i najwyższe w historii zwycięstwo w Ekstraklasie. To rezultat 11:1 i sześć goli Teodora Anioły oraz trzy Janusza Gogolewskiego. Przed bytomianami były wówczas wygrane z AKS Chorzów (3:2) oraz Górnikiem Radlin (1:0). Co ciekawe, w kolejnym roku w pięciu kolejnych spotkaniach, aż cztery były z drużynami ze Śląska - tutaj AKS, Górnik Radlin, Polonię Bytom i Ruch Chorzów przedzielił jednak bój z Arkonią Szczecin.
Później jeszcze kilka razy zdarzyły się takie serie z klubami z regionu ze stolicą w Katowicach. Dla przykładu, w 1992 roku sezon otwierały efektowne wygrane z GKS (3:1) i Górnikiem (5:0) oraz skromne 1:0 z Szombierkami.
Zapisz się do newslettera