Gol i trzy asysty - taki bilans w dwóch ostatnich meczach mają na swoim koncie skrzydłowi Lecha Poznań. Zapunktowali Jakub Kamiński, Michał Skóraś, Jan Sýkora oraz Tymoteusz Puchacz, który jest nominalnym bocznym pomocnikiem, choć ustawianym w ostatnich miesiącach na skraju defensywy lub wahadle.
Można stwierdzić, że skrzydłowi Kolejorza w ostatnich dniach wyraźnie podreperowali swój skromny do tej pory bilans w tym sezonie. Jan Sýkora zaliczył asystę przy bramce Mikaela Ishaka w przegranym 1:3 meczu w Bełchatowie z Rakowem Częstochowa. Z kolei w miniony wtorek przeciwko Lechii Gdańsk (3:0) najpierw Puchacz dorzucił piłkę wprost na nogę Michała Skórasia, który zdobył bramkę na 1:0. A potem jeszcze Jakub Kamiński rozegrał kapitalną dwójkową akcję z Dani Ramirezem. Hiszpan sfinalizował ten wypad z własnej połowy i ustalił w ten sposób również wynik spotkania.
A to nie wszystko, bo po dograniu Sýkory minimalnie przestrzelił Jesper Karlström, kolejne świetne akcje miał również Skóraś. - Mogłem nawet dorzucić więcej do swojego dorobku, bo były ku temu okazje. Czuję się jednak ostatnio bardzo dobrze, jestem w rytmie meczowym, nic mi nie dolega i to przekłada się na formę - mówi 21-latek.
Temat zdrowotny należy w tym momencie poruszyć, bo każdy ze skrzydłowych w tym sezonie miał mniejsze lub większe kłopoty. Byli wyłączani z gry nie raz i nie dwa, bo przyplątywały się urazy, które eliminowały z treningów oraz spotkań. Dotyczy to zarówno Czecha, jak i dwóch polskich młodzieżowców. - Fajnie, że skrzydłowi pokazali przeciwko Lechii dobrą dyspozycję, ale też istotne, że młodzież dołożyła swoje trzy grosze do końcowego rezultatu - cieszy się z kolei Kamiński, który jesienią miał kontuzję mięśnia, co mocno go wyhamowało. Nic dziwnego, że jego liczby to 1 gol i 2 asysty. Dwa punkty uzbierał jednak jeszcze na wczesnym etapie sezonu, bo najpierw przeciwko Wiśle Płock (2:2), a później Piastowi Gliwice (4:1) na początku października.
Sýkory ma w tym momencie w PKO BP Ekstraklasie bilans 0/3, a dwa kluczowe podania przy trafieniach kolegów zaliczył w tym roku. Skóraś z kolei ma dwie bramki i jedną asystę. Jeśli nie będą tych ofensywnych graczy prześladować problemy zdrowotne, to powinni ustabilizować dyspozycję i mieć statystyki, które będą pomagać drużynie. - Dla mnie liczby zarówno bocznych obrońców, jak i skrzydłowy są bardzo istotne – mówi trener Kolejorza Maciej Skorża.
Zapisz się do newslettera