- Mam w głowie tylko najbliższy mecz z Cracovią, nie skupiam się na niczym innym. Zdajemy sobie sprawę, że to spotkanie może mieć duże znaczenie dla układu tabeli. Zależy nam tylko na tym, by piąć się w górę - mówi obrońca Lecha Poznań, Volodymyr Kostevych.
Lewy defensor trafił do Kolejorza dokładnie trzy lata temu i stopniowo stawał się jednym z filarów defensywy Lecha. Ukrainiec jest w czołówce zawodników z najdłuższym stażem w drużynie, dzięki czemu w swojej karierze rozegrał już kilka spotkań przeciwko Cracovii.
- Siłą naszego najbliższego rywala jest cała drużyna, w swojej kadrze mają kilku bardzo doświadczonych zawodników. Cracovia to niezwykle wymagający przeciwnik, zwłaszcza przed własną publicznością. Odbyliśmy już kilka analiz, w szczególności skupiliśmy się na naszym ostatnim meczu z krakowskim zespołem przy Bułgarskiej. Mam nadzieję, że to przyniesie efekt i zagramy o wiele lepiej niż w tamtym spotkaniu - mówi 27-latek.
- Oglądałem ostatnie spotkanie ligowe Cracovii z Arką Gdynia. Wiem o ich problemach ze środkiem defensywy. Ponadto za nadmiar żółtych kartek nie zagra z nami Oleksiy Dytyatev. Możemy w tym upatrywać swoich szans - kontynuuje Ukrainiec.
Po odejściu Darko Jevticia, były zawodnik Karpat Lwów awansował w hierachii egzekutorów stałych fragmentów gry. Teraz to Kostevych jest zawodnikiem odpowiedzialnym za wykonywanie m.in. rzutów rożnych. - Mam nadzieję, że teraz będę otrzymywał więcej okazji do wykonywania rzutów wolnych. Stale nad nimi pracuję i czuję się coraz lepiej w tym aspekcie - zwraca uwagę.
Wraz z końcem 2020 roku wygasa umowa Volodymyra Kostevycha z poznańskim Lechem, ale jak sam zapewnia nie spędza mu to snu z powiek. - Dla mnie liczy się tylko najbliższy mecz. Nie myślę o nowym kontrakcie. Ustaliliśmy razem z klubem, że po zakończeniu sezonu usiądziemy do rozmów i zastanowimy się nad wspólną przyszłością - kończy Volodymyr Kostevych.
Zapisz się do newslettera