Obecność trenerów na spotkaniach juniorów to częsty widok. Jan Urban wraz ze swymi asystentami od początku pracy przy Bułgarskiej stara się skorzystać z każdej okazji, by przyjrzeć się "narybkowi" z Akademii Lecha. Obserwował między innymi zimowe mecze sparingowe juniorów, ostatnio półfinał Centralnej Ligi Juniorów, a dziś walkę o finał w Mistrzostwach Polski Juniorów Młodszych.
Podopiecznym Przemysława Małeckiego kibicowali również piłkarze pierwszego zespołu. Dla Dariusza Dudki mecz był wydarzeniem rodzinnym, bowiem prywatnie trener juniorów to szwagier "Dudiego". Jak jednak podkreśla lechita, nie tylko z tego powodu postanowił spędzić czas wolny przy Bułgarskiej. - Chciałem zobaczyć młodszych kolegów jak sobie radzą. Na pewno byli zespołem lepszym mimo, że są rocznikiem młodszym. Stworzyli więcej sytuacji i zasłużenie wygrali - podkreśla Dudka.
Zmaganiom juniorów uważnie przyglądał się też Łukasz Trałka. - To sama przyjemność przyjść i pooglądać chłopaków jak sobie radzą. Pamiętam jak byłem w ich wieku i to na pewno duże przeżycie, które wiele może im dać - ocenia pomocnik Kolejorza zauważając, zarazem że niebawem młodzi zawodnicy mogą stać się kolegami z szatni. - Pewnie niejeden z nich trafi do pierwszego zespołu i tego im życzę. Widać, że potencjał jest ogromny. Czekamy na nich - deklaruje. Co ciekawe, wśród juniorów kapitan spotkał swojego krajana. Z Podkarpacia, podobnie jak Trałka, pochodzi Aleksander Drobot. Doświadczony pomocnik przez długi czas po meczu rozmawiał z młodym skrzydłowym dzieląc się swoimi doświadczeniami.
Zapisz się do newslettera