Okres przygotowawczy to czas na szlifowanie formy przez zbliżającą się rundą. Jednak nie tylko. Im bliżej pierwszego meczu, tym bardziej widoczna jest rywalizacja o miejsce w składzie.
Trener Nenad Bjelica nie ukrywa, że powoli myśli o wyjściowej jedenastce na spotkanie z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Kolejorz rozegrał do tej pory cztery mecze kontrolne, a w sobotę czeka ich ostatni sparing. Ten mecz, a także ostatni tydzień treningów, to dla wielu lechitów szansa, żeby powalczyć o miejsce w składzie.
- Naszym zadaniem jest przekonanie trenera do siebie. Wiem, że muszę zrobić wszystko, żeby przekonać trenera, że to ja powinienem zagrać w spotkaniu z Termaliką. A później, w kolejnych spotkaniach, muszę udowodnić, że zasłużyłem na to. W końcu każdy z nas chce grać - przyznaje obrońca Lecha Tomasz Kędziora.
Największa rywalizacja w zespole Lecha jest w środku pola. Tam może zagrać nawet sześciu piłkarzy. Wśród nich są Dariusz Dudka, Łukasz Trałka, Darko Jevtić, Abdul Aziz Tetteh, Maciej Gajos i Radosław Majewski. Ze względu na dużą liczbę zawodników zdolnych do gry, trener często decyduje się na wystawienie na pozycji skrzydłowego piłkarza, który nominalnie gra w środku pola.
Przykładem takiego gracza jest Radosław Majewski. - To, gdzie gram jest mi obojętne. Najważniejsze, żebym był gotowy do gry i grał jak najwięcej - zaznacza piłkarz. - Mamy wielu uniwersalnych zawodników. Darko też może zagrać na boku pomocy. Zresztą nie tylko w pomocy mamy takie możliwości. W obronie również. Tamas Kadar może wystąpić na lewej stronie i w środku. Tak samo jest z Maciejem Wiluszem - podkreśla 30-letni zawodnik.
Zapisz się do newslettera