W niedzielę na stadionie przy ulicy Cichej wyścig o tytuł mistrzowski rozpoczną piłkarze Lecha Poznań. Po rundzie jesiennej podopieczni Mariusza Rumaka tracą 4 punkty do prowadzącej Legii. Wojskowi zimą solidnie się wzmocnili i to oni są głównym konkurentem Kolejorza.
- Na transfery Legii my odpowiedzieliśmy błyskawicznie. Sprowadziliśmy piłkarzy, którzy wzmocnią nasz zespół, a nie zawodników, którzy będą tylko uzupełnieniem. Jestem pod dużym wrażeniem umiejętności Hamalainena i Teodorczyka. Szansę na mistrzostwo ciężko ocenić w procentach. Wydaje się jednak, że pod większą presją jest Legia, a atakowanie z drugiej pozycji zawsze jest łatwiejsze. Na pewno będziemy walczyć i zrobimy wszystko, aby znów powtórzyć niesamowite wydarzenia z 2010 roku - zapowiada bramkarz Lecha Poznań Krzysztof Kotorowski.
Patrząc na ruchy kadrowe Polonii Warszawa czy Górnika Zabrze wszystko wskazuje na to, że wiosną walka o mistrzowski tytuł rzeczywiście powinna się rozstrzygnąć pomiędzy Legią i Lechem. Nie wszyscy jednak podzielają ten pogląd. - Patrząc na tabelę, Legia na pewno jest najgroźniejsza, ale nie jest jedynym naszym konkurentem. Transfery zespołu z Warszawy na razie nie robią na mnie wrażenia. Jedna rzecz to mieć klasowych zawodników, a druga to zrobić z nich dobry zespół. To jest o wiele trudniejsze i wszystko zweryfikuje boisko - uważa trener Lecha Poznań Mariusz Rumak.
Lech do Legii musi nadrobić 4 punkty. Dlatego już od samego początku podopieczni Mariusza Rumaka nie mogą sobie pozwolić na jakiekolwiek straty punktowe, bo te mogą mieć bardzo bolesne konsekwencje na finiszu rozgrywek. A wyniki spotkań sparingowych Kolejorza w trakcie zimowego okresu przygotowawczego nie nastrajają optymizmem. - Sparingi są po to, aby trener mógł przećwiczyć różne warianty i ich rezultaty nie są najważniejsze. W niedzielę podejście będzie zupełnie inne i będzie się liczył tylko wynik. Jesteśmy dobrze przygotowani do rozgrywek pod względem fizycznym i na pewno stać nas na uzyskiwanie zadowalających nas rezultatów - zapewnia Krzysztof Kotorowski.
Ruch Chorzów w tym sezonie bardzo zawodzi swoich kibiców. Chorzowianie jesienią zgromadzili tylko 15 punktów i zajmują dopiero 14. miejsce w tabeli. Dodatkowo zimą z zespołu odszedł Arkadiusz Piech, który był najskuteczniejszym zawodnikiem Niebieskich. - Trudno powiedzieć na co obecnie stać Ruch, bo trener chorzowian zadecydował, że nie przekaże nam płyt ze sparingów, choć my chcieliśmy się wymienić. Ruch nie grał także żadnego sparingu po powrocie z zagranicy i nie mogłem nigdzie wysłać swojego wysłannika. Także o tym jak wygląda gra Ruchu bez Piecha przekonamy się dopiero w niedzielę. Znając trenera Zielińskiego można być pewnym, że przygotuje coś specjalnego. Naszym celem będzie jednak narzucenie swoich warunków gry i na tym będziemy się koncentrować - dodaje Mariusz Rumak.
Zapisz się do newslettera