Młodzieżowe drużyny wronieckiej części Akademii Lecha Poznań dostarczą nam wrażeń przez cały weekend. Swoje umiejętności jako pierwsi pokażą juniorzy starsi Kolejorza, którzy już w piątek w samo południe podejmą na własnym boisku ekipę Górnika Zabrze.
Zwycięstwo, porażka, zwycięstwo. Tak do tej pory kształtują się dokonania młodego zespołu trenera Bartosza Bochińskiego, który w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów mierzy się często z rok lub dwa starszymi od siebie rywalami. Mimo różnicy wieku niebiesko-biali potrafią przeciwstawić się przeciwnikom nie tylko jakością piłkarską, ale także wolą walki i determinacją do ostatnich minut, o czym przekonaliśmy się przed tygodniem. W Trójmieście o losach zwycięstwa nad Lechią Gdańsk (3:2) przesądził właśnie ich charakter, bo mimo gry w osłabieniu zdołali oni strzelić w końcówce dwa gole i dopisać do swojego dorobku trzy punkty. Ubiegły weekend dobrze wspominają jednak także górnicy, którzy pokonali u siebie Arkę Gdynia 2:1 i zanotowali pierwszą wygraną w tej kampanii.
Sześć "oczek" na swoim koncie posiadają po trzech kolejkach także podopieczni szkoleniowca Jędrzeja Łągiewki, którzy sezon w nowo utworzonej grupie zachodniej Centralnej Ligi Juniorów do lat 17 otworzyli dwoma zwycięstwami. W minionej serii gier nieoczekiwanie musieli uznać wyższość Lechii Gdańsk, przegrywając z nią w Popowie 0:2. Wynik nie do końca jednak oddawał przebieg tej rywalizacji, ponieważ jej gospodarze wykreowali sobie szczególnie po zmianie stron sporo okazji do zdobycia chociażby bramki kontaktowej. Skuteczność nie było jednak tego dnia sprzymierzeńcem juniorów młodszych Kolejorza, którzy przed spotkaniem z Rakowem plasują się na szóstej lokacie w stawce. Częstochowianie są wiceliderem i mają o jeden punkt więcej od lechitów.
Tydzień po swoich starszych kolegach zmagania o stawkę zaczął zespół trenera Damiana Sobótki. Na start niebiesko-biali w pewnym stylu ograli u siebie UKS Orlen Gdańsk 3:0, ale w następnym meczu zremisowali - ponownie w Popowie - z Pogonią Szczecin 2:2. O wyniku przesądziła walka do końca trampkarzy Lecha Poznań, którzy wyrównali w doliczonym czasie gry. Przed nimi zadanie przynajmniej na papierze prostsze, bo Jaguar jeszcze nie podniósł z boiska w tej kampanii ani jednego punktu. Najpierw gdańszczanie przegrali u siebie z AP Reissa Poznań 0:1, a w następnej kolejce doznali porażki 1:6 na boisku derbowego rywala, Lechii. To jednak tylko teoria, a z roli faworyta lechici będą musieli wywiązać się na murawie przeciwnika o godzinie 12:00 w niedzielę.
Zapisz się do newslettera