Rezerwy Lecha Poznań UAM stoją przed dużą szansą awansu do trzeciej ligi. Niebiesko-Białe mogą sobie zapewnić pierwsze miejsce w tabeli już w najbliższej kolejce. Lechitki w sobotę zmierzą się z najgroźniejszymi rywalkami, Jarotą Jarocin.
Drugi zespół Kolejorza rozpoczął rundę od czterech zwycięstw i imponującego bilansu bramkowego 34:1. Lechitki czekają jednak na kolejne spotkanie ligowe od 28 kwietnia, ponieważ w międzyczasie musiały pauzować w jednej kolejce z powodu nieparzystej liczby drużyn w lidze, a spotkanie z Lipnem Stęszew zakończyło się walkowerem, bo drużyna przeciwna nie przyjechała na mecz.
- Ta przerwa nie wpływa na nas negatywnie, ponieważ jesteśmy dobrze przygotowane, cały czas trenujemy, rozgrywamy również gry wewnętrzne. Ten okres nie był więc czasem przestoju, bo starałyśmy się utrzymać ten rytm meczowy. Pauza była długa, ale myślę, że ta nasza praca pozwoli nam podtrzymać dobrą passę - mówi Maria Wasiewicz.
W najbliższą sobotę piłkarki Kolejorza zagrają kluczowe spotkanie dla układu tabeli. Niebiesko-Białe na wyjeździe zmierzą się z Jarotą Jarocin, czyli jedynym rywalem, który cały czas liczy się w walce o awans. Ekipa z Jarocina zajmuje obecnie pierwsze miejsce w tabeli, lecz ma rozegrane jedno spotkanie więcej. Ostatnia rywalizacja pomiędzy tymi zespołami zakończyła się pewnym zwycięstwem drużyny prowadzonej przez trenerkę Natalię Powchowicz 4:0.
- Jarota jest mocnym przeciwnikiem i mimo wygranej, to ostatni mecz nie należał do łatwych. Na pewno nie możemy ich lekceważyć, bo one też się mocno nastawiają i myślą o tym awansie. My jesteśmy zdeterminowane, chcemy wygrać, chcemy awansować. Wiemy, że remis nas do tego mocno przybliży, ale jedziemy po zwycięstwo, żeby pokazać, że na to zasługujemy. Taki jest nasz cel od początku i chcemy udowodnić swoją przewagę w tej lidze - opowiada kapitan drugiej drużyny Lecha Poznań UAM.
Zapisz się do newslettera