Każdego roku Enea Lech Cup gości reprezentantów najbardziej znakomitych europejskich klubów, które rywalizują w kategorii do lat 12. Ten międzynarodowy turniej to kapitalna okazja do obejrzenia przyszłych gwiazd futbolu, tym bardziej więc zachęcamy do odwiedzenia Hali Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza na Morasku. Przypominamy: impreza odbywa się w weekend, 2-3 grudnia, a wstęp na nią jest wolny.
Chelsea FC, RB Lipsk, Sporting CP, Inter Mediolan, KRC Genk, Slavia Praga, debiutujący w tych zawodach szwedzki Djurgarden IF oraz oczywiście gospodarz, Lech Poznań. Obsada szesnastej edycji Enea Lech Cup zapowiada nam rozgrywki stojące na wysokim poziomie oraz stanowi gwarancję kapitalnych sportowych emocji. To jednak nie wszystko, co czeka każdego kibica, który zdecyduje się odwiedzić w najbliższy weekend Halę Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza na Morasku. Historia flagowego wydarzenia organizowanego przez Kolejorza dowiodła bowiem, że praktycznie co roku mamy okazję oglądać na poznańskiej ziemi młodych zawodników, o których po czasie słyszy nie tylko cała piłkarska Polska, ale i Europa.
Zaczynając od wychowanków Kolejorza, którzy rywalizować na tym prestiżowym turnieju trzeba wymienić obecnych wiodących zawodników pierwszej drużyny Niebiesko-Białych. Chodzi oczywiście o dwóch Filipów, Marchwińskiego oraz Szymczaka. Pierwszy z nich zresztą pokazuje się w trwającym sezonie z na tyle dobrej strony, że dostąpił zaszczytu w postaci powołania do oraz debiutu w dorosłej reprezentacji Polski. Jego rówieśnik natomiast zdążył już wystąpić w najważniejszym zespole Lecha blisko 80 razy, a przy tym stanowi jeden z głównych filarów kadry do lat 21.
To jednak nie wszystko, bo przy Bułgarskiej na co dzień na swój dalszy rozwój pracują także urodzeni w roku 2005 pomocnicy Aleksander Nadolski i Maksymilian Dziuba, a także o dwa lata starszy od nich skrzydłowy, Filip Wilak. Zaglądając z kolei do ekipy rezerw Lecha Poznań, i tutaj nie brakuje zawodników z przeszłością na Enea Lech Cup, takich jak Wojciech Mońka, Patryk Olejnik, Maksym Czekała, Jan Niedzielski, Dawid Ławniczak czy Maksym Pietrzak. Jeśli chodzi z kolei o graczy, którzy zamienili stolicę Wielkopolski na zachód, na pierwszy plan wysuwa się Robert Gumny. To zawodnik dobijający w barwach Augsburga już do "setki" meczów w niemieckiej Bundesligi, a oprócz tego zanotował sześć występów w drużynie narodowej.
Niebiesko-białe akcenty to jedno, ale przecież do Poznania już w najbliższych dniach zawita wielu utalentowanych chłopaków z uznanych europejskich marek. W ubiegłych latach nie brakowało całego mnóstwa graczy, którzy w późniejszym okresie zrobili świetne kariery. Do takich gwiazd musimy bez wątpienia zaliczyć najlepszego piłkarza Serie A z sezonu 2021/22, Rafaela Leao, który cieszył się w tym czasie ze swoim Milanem z tytułu mistrzowskiego. Wychowanek Sportingu CP uczestniczył w zawodach w stolicy Wielkopolski w roku 2010, kiedy to Portugalczycy oczarowali publiczność w Arenie i zajęli drugie miejsce.
Podczas tej samej edycji zwycięzcą została Hertha BSC, a królem strzelców Arne Maier, który od ponad dwóch lat jest klubowym kolegą… wspomnianego wyżej Roberta Gumnego. Niemiec zdobył wtedy dwanaście bramek, a w stołecznej ekipie przechodził w następnych latach kolejne szczeble na drodze swojego rozwoju, debiutując w rodzimej ekstraklasie w sezonie 2016/17. Do tej pory uzbierał na jej boiskach 136 spotkaniach, w których zdobył sześć bramek i zanotował dziewięć asyst. W tej samej lidze swoją postawą wielokrotnie zachwyca Jamal Musiala, który w Poznaniu zameldował się w 2014 roku wraz z Chelsea. O skali umiejętności 21-latka niech najlepiej świadczy fakt, że niedawno zajął 26. miejsce w plebiscycie Złotej Piłki oraz przypadła mu druga lokata w klasyfikacji na Najlepszego Młodego Piłkarza. Tę nagrodę wygrał jego rodak, Jude Bellingham.
Zapisz się do newslettera