Druga drużyna Lecha Poznań w 19. kolejce drugiej ligi przegrała na własnym boisku z Chojniczanką Chojnice 1:2. Tym samym Niebiesko-Biali przerwali serię czterech meczów bez porażki.
Ostatnie cztery ostatnie ligowe mecze zakończyły się wygranymi drugiej drużyny Kolejorza. W sobotnie południe zawodnicy prowadzeni przez trenera Artura Węskę chcieli podtrzymać tę korzystną passę i dopisać do swojego konta kolejne trzy punkty. Rywalem - Chojniczanka Chojnice, która z kolei w swoim ostatnich czterech starciach ani razu nie cieszyła się ze zwycięstwa.
Od początku tego spotkania było widać, że to rezerwom Lecha bardziej zależy na wygranej. Warto tutaj podkreślić, że sobotnim starciem lechici zainaugurowali rundę wiosenną sezonu 2023/24. Przed tygodniem Niebiesko-Biali mieli przerwę, ponieważ ich spotkanie z Olimpią Elbląg zostało przełożone ze względu na dużą liczbę powołań graczy Kolejorza do kadr młodzieżowych.
Nie minął kwadrans meczu na obiektach naszej akademii, a zawodnicy trenera Artura Węski wyszli na prowadzenie. Lechici mieli stały fragment gry, po którym na kilka razy próbowali strzelić gola, aż w końcu Ksawery Kukułka zza pola karnego oddał bardzo mocny strzał na bramkę, który okazał się… asystą. Futbolówki dotknął jeszcze Patryk Olejnik znajdujący się kilka metrów od bramki i sprytnym uderzeniem wykończył trafienie naszego obrońcy.
W dalszej części meczu to druga drużyna Kolejorza prowadziła grę i miała zdecydowanie więcej okazji do strzelenia kolejnego gola. Próbował i Aleksander Nadolski i Filip Wilak, ale dobrze radził sobie w bramce Damian Primel. Jeśli mowa o golkiperach, to Mateusz Pruchniewski również kilkukrotnie popisał się dobrymi interwencjami. Jeszcze przed zdobyciem bramki przez Lecha to rywale mieli szansę na pierwsze trafienie, ale w sytuacji sam na sam dobrze zachował się bramkarz Lecha.
Po zmianie stron spotkanie wyrównało się, Chojniczanka coraz więcej utrzymywała się przy piłce i częściej gościła w polu karnym Niebiesko-Białych. Na pewno warto odnotować wejście Kornela Lismana, który krótko po zmianie miał dwie dobre okazje na gola. Najpierw jednak zabrakło trochę siły strzału, a później odrobiny precyzji.
Jeśli chodzi o wprowadzonych na boisko zmienników, to trzeba też zwrócić uwagę na naszych rywali, a dokładniej na byłego gracza Kolejorza, Tomasza Mikołajczaka, który potrzebował dziewięciu minut, by wpisać się na listę strzelców. Goście wykorzystali błąd w defensywie Lecha i chociaż pierwsza próba została wybroniona przez Pruchniewskiego, to jednak piłka po drugim uderzeniu znalazła się w siatce.
Tuż przed końcem meczu to Chojniczanka odwróciła losy tego sobotniego starcia wykorzystując bardzo dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego. Tym samym zespół z Chojnic wygrywa po raz pierwszy od czterech kolejek, z kolei Niebiesko-Biali po czterech zwycięstwach kończą starcie bez żadnego punktu.
Teraz przez zawodnikami trenera Artura Węski dwa mecze w ciągu ośmiu dni. Najpierw lechici podejmą u siebie Olimpię Elbląg (29 listopada, 12:00), a później zmierzą się z liderem tabeli, Kotwicą Kołobrzeg (3 grudnia, 17:30).
Bramki: Olejnik (15.) - Mikołajczak (72.), Golak (89.)
Kartki: Gurgul, Olejnik, Dziuba, Tomaszewski, Orłowski - Szczytniewski, Paprzycki
Lech II Poznań: Mateusz Pruchniewski - Maciej Orłowski, Bartosz Tomaszewski, Michał Gurgul, Ksawery Kukułka (90. Norbert Pacławski) - Patryk Olejnik (78. Jan Niedzielski), Aleksander Nadolski (78. Tomasz Cywka), Maksymilian Dziuba (78. Szymon Pawłowski) - Igor Kornobis (62. Kornel Lisman), Artur Sobiech, Filip Wilak
Chojniczanka Chojnice: Damian Primel - Czesław Raburski, Sebastian Golak, Andrias Edmundsson, Sebastian Szczytniewski (46. Dominik Banach) - Marcin Kozina (72. Kacper Korczyc), Oskar Paprzycki (63. Tomasz Mikołajczak), Damian Nowacki, Wojciech Szumilas, Antoni Prałat - Alef Firmino
Zapisz się do newslettera