Lech Poznań UAM podtrzymał passę zwycięstw i pewnie pokonał najgorszą drużynę w lidze. Niebiesko-Białe nie dały żadnych szans Ząbkovii Ząbki i wygrały 9:0. Lechitki w najbliższy weekend nie rozegrają jednak meczu z powodu przerwy w rozgrywkach.
W minionej kolejce na piłkarki Kolejorza czekał prawdopodobnie najłatwiejszy przeciwnik w tej rundzie. Zespół trenerki Alicji Zając rozbił Ząbkovie Ząbki aż 9:0, a lechitki prawdziwe strzelanie urządziły sobie w drugiej połowie, kiedy zdobyły siedem bramek. W tym spotkaniu szansę w podstawowym składzie dostały piłkarki, które w tym sezonie na boisku pojawiały się mniej.
- Plan był taki, żeby dać pograć zawodniczkom, które zebrały dotychczas mniej minut. Wiedzieliśmy, że Ząbkovia za bardzo się nie postawi. Przewidywaliśmy, że to spotkanie zakręci się w okolicach tego wyniku. W drugiej połowie graliśmy lepiej, bo w przerwie poprawiliśmy rzeczy, które nam średnio wychodziły w pierwszej części spotkania. Zawsze mamy problem z otwarciem wyniku, ale jak już strzelimy, to później idzie - mówi Stanisław Kubala, asystent trenerki Alicji Zając.
Teraz na Niebiesko-Białe czeka przerwa w rozgrywkach, która spowodowana jest finałem Pucharu Polski. Najlepsza drużyna wiosny ma więc więcej czasu, aby przygotować się do starcia z liderkami Orlen 1. Ligi. Lechitki za tydzień zmierzą się na wyjeździe z Resovią Rzeszów. Ten mecz może mieć kluczowe znaczenie w kontekście walki o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
- Trenujemy trochę mocniej w tym tygodniu przez to, że nie dojdzie zmęczenie w postaci meczu w weekend. Przygotowujemy się już pod Resovię, bo wiemy że to jest trudny przeciwnik. Dodatkowo zagramy na wyjeździe, więc atut własnego boiska jest po stronie przeciwniczek. W Rzeszowie wystąpimy na trawie naturalnej, więc dla nas to znowu coś innego - stwierdza drugi trener Lecha Poznań UAM.
Zapisz się do newslettera