Lech Poznań UAM niezwykle udanie rozpoczął rundę wiosenną. Lechitki pewnie wygrały dwa spotkania z ligową czołówką i wróciły na fotel liderek drugiej ligi. W najbliższą sobotę o 12:00 niebiesko-białe zmierzą się na własnym stadionie z PTC Pabianice.
Piłkarki Kolejorza w ubiegłą niedzielę zmierzyły się na wyjeździe z trzecią w tabeli Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Lechitki - podobnie jak na starcie sezonu - pokonały swoje przeciwniczki 2:1. Tym razem do siatki rywalek trafiały Julia Przybył i Łucja Teofilewska.
- Pierwsza połowa była w pełni pod naszą kontrolą, wygrywałyśmy 1:0, gdzie dla mnie powinno być o wiele wyżej i właściwie już wtedy mogłyśmy zamknąć mecz, bo oddawałyśmy dużo strzałów na bramkę. Wyszłyśmy na drugą połowę i zdobyłyśmy drugą bramkę, po czym przeciwniczki szybko odpowiedziały. Potem przestałyśmy grać swoją piłkę. Przestałyśmy biegać, pokazywać się na pozycje. Ostrovia szukała długich podań za naszą linię obrony. Mówiłam nawet do mojego sztabu, że musimy zmienić Zosię Poradę, bo ma żółtą kartkę i zaraz będzie nas musiała ratować faulem w jakiejś sytuacji. Zosia Rosińska już stała przy linii, nie zdążyliśmy z tą zmianą. Wbrew pozorom zaczęłyśmy grać lepiej, bo zespół musiał się bardziej zmobilizować grając jedną mniej i stworzyłyśmy sobie nawet dwie sytuacje do strzelenia gola - opowiada trenerka Alicja Zając.
Niebiesko-białe kończyły ten mecz dziewiątkę, ponieważ oprócz czerwonej kartki, boisko musiała opuścić także Maja Kuleczka. Obrończyni pod koniec meczu niefortunnie upadła i zerwała więzadło obojczykowo-barkowe. Stoperkę czeka teraz dłuższa przerwa od gry w piłkę nożną. - Bardzo ważna postać naszej drużyny. Maja świetnie wprowadza piłkę do gry, gra bardzo dobrze w odbiorze, defensywie. Jej wyprowadzenie, przegląd pola, zagranie dłuższym podaniem to są elementy, których może nam brakować. Mamy Wiktorię Wewior, Gabrysię Przybył, Zosię Mager, które mogą nam linię defensywy uzupełnić. Mocno trzymamy kciuki i wierzymy, że Maja po zabiegu jak najszybciej wróci, bo rokowania są optymistyczne. Wiemy, że to jest bardzo pracowita i charakterna zawodniczka z dużą ambicją. Wierzę w to, że na te kluczowe mecze w końcówce maja będzie już w pełni sił i pomoże drużynie - mówi trenerka Lecha Poznań UAM.
Teraz przed lechitkami teoretycznie łatwiejszy rywal. Niebiesko-białe na własnym boisku zagrają z PTC Pabianice, czyli zespołem, który zajmuje 11. miejsce w tabeli. Ekipa z województwa łódzkiego strzeliła w tym sezonie tylko dwanaście, co jest najgorszym wynikiem w lidze.
- Jesteśmy liderkami drugiej ligi i gramy z przedostatnim zespołem w tabeli, więc nawet na papierze o czymś to świadczy. My nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów i chcemy krok po kroku iść do przodu. Mocno się już koncentrujemy na tym spotkaniu. Jestem dobrej myśli, bo jeśli będziemy grać konsekwentnie, czyli mocno ofensywnie, to jestem spokojna o te dwa, trzy najbliższe mecze - podsumowuje Alicja Zając.
Mecz Lech Poznań UAM - PTC Pabianice odbędzie się w sobotę, 18 marca o godzinie 12:00 na Stadionie UAM Morasko. Transmisja spotkania na kanale LechTV na platformie Youtube.
Zapisz się do newslettera