- Bardzo dziękujemy trenerowi Dariuszowi Żurawiowi i na pewno będziemy dobrze wspominali tę współpracę - mówi pomocnik Lecha Poznań, Maciej Makuszewski.
W minioną niedzielę pracę z pierwszym zespołem Kolejorza zakończył Dariusz Żuraw. Szkoleniowiec rezerw powołany był na to stanowisko tymczasowo i wraz z przyjściem do Poznania trenera Adama Nawałki, powrócił do swoich dotychczasowych obowiązków. - Praca z trenerem Żurawiem zaowocowała. Bardzo dobrze trenowaliśmy w przerwie reprezentacyjnej, czy to na zgrupowaniach, czy większość chłopaków tutaj na miejscu - twierdzi wychowanek Lecha, Kamil Jóźwiak.
Trener Dariusz Żuraw poprowadził niebiesko-białych w dwóch meczach Lotto Ekstraklasy. Najpierw zremisował na trudnym terenie w Białymstoku 2:2, a następnie pokonał na stadionie przy ulicy Bułgarskiej Wisłę Płock 2:1.
- Trener Dariusz Żuraw, przez te trzy tygodnie, wykonał bardzo dobrą pracę. Zdobył cztery punkty w dwóch spotkaniach i na pewno nam bardzo pomógł. Też należy zwrócić uwagę, że podbudował nas mentalnie. Bardzo dziękujemy trenerowi i będziemy dobrze wspominali tę współpracę - podsumowuje Maciej Makuszewski.
Cztery punkty zdobyte przez trenera Żurawia były bardzo dobrą reakcją zespołu po dwóch porażkach ligowych i odpadnięciu z rozgrywek Pucharu Polski. Piłkarze Lecha nie ukrywają wdzięczności za przepracowany wspólnie czas oraz mentalne podźwignięcie całej drużyny.
- Zawsze trudno jest wyjaśnić, dlaczego zespół inaczej zachowuje się po przyjściu nowego trenera. Podczas początków pracy z nowym szkoleniowcem każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony, ponieważ chce grać. W obu spotkaniach, w których prowadził nas trener Żuraw, pokazaliśmy dobry charakter i to kolejny krok do poprawy naszej gry - mówi napastnik Kolejorza, Christian Gytkjaer.
Zapisz się do newslettera