PP: Miedź Legnica - Lech Poznań 2:0

Lech jako zespół ekstraklasowy był faworytem spotkania z pierwszoligowcem, ale boisko bardzo szybko zweryfikowało przedmeczowe prognozy. Przez pierwsze 30 minut Lech ani razu nie potrafił zagrozić bramce gospodarzy, a Miedź w tym czasie stworzyła sobie cztery klarowne sytuacje do objęcia prowadzenia. Olbrzymie problemy sprawiał lechitom Zasada. Lewy obrońca Miedzi w 12 minucie z łatwością przedarł się w pole karne i zagrał do Madejskiego, którego techniczny strzał na róg sparował Gostomski. Minutę później z przeciwległej strony idealnie dośrodkował Wołczek, ale niepilnowany Zakrzewski źle złożył się do strzału głową i piłka poszybowała nad poprzeczką. W 24 minucie zakotłowało się w polu karnym Kolejorza po dośrodkowaniu Łobodzińskiego z rzutu wolnego. Najpierw z bliska wprost w Gostomskiego trafił Midzierski, a poprawka Zakrzewskiego przeleciała nad bramką. W ostatnim kwadransie mecz się wyrównał, ale żadna z drużyn nie stworzyła już zagrożenia pod bramką przeciwnika i do przerwy był bezbramkowy remis.

Od początku drugiej połowy poznaniacy przejęli inicjatywę i częściej gościli na połowie rywala niż w pierwszych 45 minutach. Na pierwszą dogodną okazję poznaniacy musieli poczekać do 61 minuty, gdy po dośrodkowaniu wprowadzonego w przerwie Hamalainena, w polu karnym piłka spadła pod nogi Henriqueza, ale ten uderzył za słabo i w sam środek. 6 minut później znów po wrzutce Hamalainena przed szansą stanął Douglas, jednak jego strzał prawą nogą był bardzo anemiczny i Ptak nie miał żadnych kłopotów ze skuteczną interwencją. Gospodarze odpowiedzieli kilkanaście sekund później. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Burkhardta strzał głową Zakrzewskiego w niewielkiej odległości minął słupek bramki Lecha. W 74 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Dośrodkowanie Łobodzińskiego wykorzystał Szczepaniak i głową pokonał Gostomskiego. 4 minuty później losy meczu rozstrzygnął Henriquez. Panamczyk niefortunnie interweniował po zagraniu z rzutu wolnego Burkhardta i skierował piłkę do własnej bramki. Lech nie był już w stanie niczym odpowiedzieć i pożegnał się z tegoroczną edycją Pucharu Polski.

Miedź Legnica - Lech Poznań 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Szczepaniak (74), 2:0 Henriquez (78-samobójcza)

Widzów: 5500 (w tym 580 kibiców Kolejorza)

Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz)

Żółte kartki: Ceesay, Henriquez

Miedź: Aleksander Ptak - Krzysztof Wołczek, Tomasz Midzierski, Adrian Woźniczka, Mariusz Zasada - Piotr Kasperkiewicz, Adrian Cierpka (58. Marcin Burkhardt) - Piotr Madejski (80. Adrian Łuszkiewicz), Mateusz Szczepaniak, Wojciech Łobodziński - Zbigniew Zakrzewski (73. Jakub Grzegorzewski)

Lech: Maciej Gostomski - Kebba Ceesay, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez (84. Dariusz Formella) - Łukasz Trałka, Rafał Murawski - Gergo Lovrencsics (46. Kasper Hamalainen), Daylon Claasen (64. Mateusz Możdżeń), Barry Douglas - Łukasz Teodorczyk