W ćwierćfinale Pucharu Polski Lech Poznań zmierzy się z Wisłą Kraków. Pierwsze spotkanie odbędzie się we wtorek w Poznaniu. Rewanż tydzień później w Krakowie. Oba zespoły spotkały się ze sobą także w poprzedniej kolejce T-Mobile Ekstraklasy. Pod Wawelem padł bezbramkowy remis.
Sytuacja obu drużyn w lidze jest bardzo podobna. Po 21 rozegranych meczach plasują się one w środku tabeli. Lech jest aktualnie ósmy i ma w swoim dorobku 29 punktów. Wisła jest szósta i ma trzy oczka więcej, ale poznaniacy mają jeden mecz zaległy do rozegrania. Prowadząca w tabeli, Legia Warszawa ma na koncie 42 punkty, a więc szanse Lecha i Wisły na dogonienie stołecznej drużyny są niewielkie. Do trzeciego miejsca gwarantującego start w europejskich pucharach poznaniacy i krakowianie tracą pięć punktów, przy założeniu, że Kolejorz wygra zaległy mecz z Górnikiem.
W tej sytuacji wydaje się, że najłatwiejsza droga na europejskie salony dla obu zespołów wiedzie właśnie przez Puchar Polski. Los nie był jednak dla nich łaskawy i już w ćwierćfinale doprowadził do bezpośredniego pojedynku. Jego zwycięzca znajdzie się już w najlepszej czwórce drużyn tegorocznej edycji Pucharu Polski, a stamtąd już tylko trzy kroki do Europy. Zarówno Lech jak i Wisła niedawno zmieniły trenerów. Poznaniaków objął Mariusz Rumak, a krakowian Michał Probierz. Obaj panowie doskonale znają się ze wspólnej pracy w Jagiellonii Białystok. W piątek po raz pierwszy stanęli naprzeciw siebie. W ligowym meczu w Krakowie padł bezbramkowy remis, który dodatkowo skomplikował sytuację w tabeli obu drużyn.
Lech w tym spotkaniu dodatkowo stracił Hubert Wołąkiewicza, który w jednym ze starć złamał nos. Do zespołu po kontuzji powrócił za to Rafał Murawski, który zagrał przez pełne 90 minut. W Wiśle natomiast zagrał Maor Melikson. Izraelczyk doznał kontuzji w pierwszym wiosennym spotkaniu, ale w starciu z Lechem pojawił się na placu na ostatnie pół godziny i we wtorek być może zagra już od początku. Nie wiadomo natomiast czy zdąży się wykurować Cwetan Genkow. Bułgar jest chory i w piątek zabrakło go w kadrze meczowej.
Zapisz się do newslettera