Intensywność treningów nie oszczędziła również bramkarzy, dla których kondycja nie jest aż tak istotnym elementem jak dla piłkarzy z pola. - Nie pamiętam, kiedy się tak nabiegałem. Zaczynamy od samego rana, gdy na dworze jest jeszcze ciemno i nie jest łatwo. Taka jest jednak koncepcja trenera i trzeba się do tego dopasować - uważa bramkarz Lecha Poznań, Krzysztof Kotorowski.
Trener Jose Mari Bakero już wcześniej zapowiadał, że z początku treningi nie będą lekki, ale z każdym tygodniem obciążenia będą zmniejszane. - Drugi tydzień powinien być luźniejszy. Myślę, że będzie mniej biegania, tym bardziej, że do rozegrania mamy trzy mecze sparingowe - twierdzi Kotorowski.
Podczas drugiego tygodnia w Hiszpanii lechici zmierzą się z rumuńską FC Timisoarą, bułgarskim Lokomotiwem Płowdiw i gruzińskim FC Zestafoni. - Będzie to próba dla nas wszystkich. Celem tych sparingów będzie jak najlepsze poczucie obszaru boiskowego i zgranie się na nowo z partnerami po tej dłuższej przerwie - dodał Bandrowski.
Zapisz się do newslettera