Piłkarze Lecha Poznań w środę rano ruszają do Luksemburga, gdzie następnego dnia zagrają z F91 Dudelange rewanżowy mecz czwartej rundy kwalifikacji Ligi Konferencji Europy UEFA. Do stolicy Wielkopolski niebiesko-biali nie wrócą od razu po spotkaniu, a w piątek w południe.
Mistrzowie Polski w pierwszej odsłonie rywalizacji polsko-luksemburskiej wygrali przy Bułgarskiej 2:0 po bramkach Kristoffera Velde i Mikaela Ishaka. Teraz w środę około godziny 10:00 niebiesko-biali rozpoczną podróż na rewanżowe starcie z F91 Dudelange. W Luksemburgu zawodnicy oraz sztab szkoleniowy Kolejorza zameldują się po południu i od razu udadzą się do hotelu, z którego wieczorem wyruszą na stadion, by odbyć wszystkie niezbędne aktywności przed czwartkowym spotkaniem. Najpierw o 19:10 trener John van den Brom spotka się z dziennikarzami, a po dwudziestu minutach rozpoczną się ostatnie zajęcia na Stade de Luxembourg.
Ogólnie logistyka najbliższego wyjazdu jest podobna, do wyprawy do Batumi na drugą rundę kwalifikacji, która też trwała trzy dni. Wyjątek będzie taki, że zawodnicy Kolejorza piątkowy trening odbędą już na własnym obiektach, a nie jak wówczas w Gruzji. Lechici w stolicy Wielkopolski wylądują w południe i od razu udadzą się na obiekt przy Bułgarskiej, by rozpocząć przygotowania do niedzielnego pojedynku z Piastem Gliwice. Spotkanie z Piastunkami odbędzie się na Stadionie Poznań, a pierwszy gwizdek został zaplanowany na 17:30.
Zapisz się do newslettera