W miniony weekend wobec braku meczu PKO Ekstraklasy piłkarze pierwszej drużyny wzięli udział w zremisowanym spotkaniu drugoligowym z Olimpią Elbląg. - Zawsze starcie o stawkę jest lepsze, bo wtedy grasz o coś i w ujęciu szkoleniowym daje to więcej niż sparing. Żal jest tego, że nie zrealizowaliśmy celu i nie wygraliśmy tego meczu – mówi Darko Jevtić.
Cały czas trwa listopadowa przerwa reprezentacyjna, w trakcie której dziesięciu piłkarzy pierwszego zespołu Kolejorza przebywa na zgrupowaniach swoich reprezentacji narodowych. W tym samym czasie pozostali zawodnicy trenują na bocznych obiektach stadionu przy ulicy Bułgarskiej, przygotowując się do kolejnego ligowego starcia z Piastem Gliwice. W sobotę, w ramach 18. kolejki II ligi, rezerwy Lecha mierzyły się we Wronkach z Olimpią Elbląg. W związku z chęcią utrzymania zawodników w rytmie meczowym, w tym starciu wzięła udział bardzo duża grupa graczy pierwszego zespołu.
Pierwsza połowa sobotniego starcia wyglądała raczej tak jak wszyscy się tego spodziewali. To lechici dominowali na boisku, ale pomimo kilku dogodnych sytuacji na przerwę schodzili jedynie z jednobramkowym prowadzeniem. Jednak po przerwie gra obu zespołów wyglądała już zdecydowanie inaczej. - W drugiej połowie powinniśmy dalej grać swoje i nie pozwolić złapać przeciwnikowi własnego rytmu gry. Powinniśmy być bardziej cierpliwi i czekać na błędy Olimpii. A tutaj w drugą stronę po naszych błędach goście wyprowadzili bardzo dużo kontrataków. Ta druga część była bardzo zła, bo w pierwszej mieliśmy o wiele większą kontrolę nad meczem – komentuje kapitan Kolejorza.
- Nasza gra nie układała nam się tak jak byśmy tego chcieli. Staraliśmy się budować akcje ode mnie, ale Olimpia nastawiła się tylko na kontry i stałe fragmenty gry. Brakowało szybkości w naszych akcjach i to trochę wpłynęło na to, że mieliśmy problemy z kreowaniem sytuacji podbramkowych – wtóruje mu bramkarz Miłosz Mleczko.
Co prawda, w drugiej części gry lechici mieli jeszcze kilka sytuacja na podwyższenie wyniku, ale im dalej w mecz tym bardziej do głosu dochodziła drugoligowa Olimpia, która po wyrównaniu szukała kolejnych szans na objęcie prowadzenia. - Sami dopuściliśmy do tego, że mecz bardziej polegał na walce, niż na graniu w piłkę. Taki obrót spraw o wiele bardziej pasował gościom i zdecydowanie nie powinno to mieć miejsca. Jak już mieliśmy piłkę, to za szybko chcieliśmy się przedostać pod bramkę Olimpii i wtedy szybko ją traciliśmy – kontynuuje Jevtić.
Zazwyczaj w przerwach reprezentacyjnych organizuje się mecze sparingowe, jednak to Lech jako jedyny w kraju ma w takim przypadku możliwość przetestowania piłkarzy w warunkach ligowego meczu na poziomie centralnym. - Zawsze starcie o stawkę jest lepsze, bo wtedy grasz o coś i w ujęciu szkoleniowym daje to więcej niż sparing. Żal jest tego, że nie zrealizowaliśmy celu i nie wygraliśmy tego meczu. Pozytywem na pewno jest to, że mieliśmy okazję do rozegrania takiego spotkania, ale na pewno nie jest nim wynik. Z takim przeciwnikiem powinniśmy zagrać o wiele lepiej. Szczególnie w takim składzie – komentuje szwajcarski pomocnik.
Spotkanie z Olimpią Elbląg było jednym z elementów przygotowań do najbliższego ligowego starcia z Piastem Gliwice. Mecz z mistrzem Polski zostanie rozegrany w piątek, 22 listopada, o 20:30. - W perspektywie gry z Piastem to starcie z Olimpią nie ma większego znaczenia. To było spotkanie potrzebne do zachowania rytmu meczowego i mieliśmy tutaj więcej walki, niż gry w piłkę. Drugoligowa drużyna nie ma takich atutów sportowych jak my, a więc musi wykorzystywać inne rzeczy. Nie zagraliśmy tak jak powinniśmy, ale wzmocnieni kadrowiczami zagramy zupełnie inaczej z Piastem. Jednak na takie mecze też musimy być gotowi, bo taka gra czeka nas np. w starciu w ramach Pucharu Polski – kończy Darko Jevtić, dla którego sobotni mecz był dopiero trzecią okazją do występu w rezerwach poznańskiego klubu.
Zapisz się do newslettera