- Wchodzę do zespołu, który nie prezentuje się tak jak wszyscy by tego oczekiwali. Potencjał jest wyższy niż miejsce, które obecnie zajmujemy. Czasu jest mało, a punkty są potrzebne. Chcemy wszystko zrobić, żeby załapać się do ósemki i wszystko temu podporządkujemy. Ja jestem optymistą i wierzę, że to się uda – mówi nowy trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw.
W niedzielę Kolejorz rozstał się z trenerem Adamem Nawałką, a obowiązki szkoleniowca pierwszej drużyny przejął Dariusz Żuraw, który do tej pory prowadził drugą drużynę poznańskiego klubu. Trener Żuraw już drugi raz w tym sezonie obejmuje pierwszy zespół. Jesienią prowadził niebiesko-białych w ligowych spotkaniach z Jagiellonią Białystok i Wisłą Płock. - Nie jestem strachliwy, a więc nie boję się drugi raz podjąć pracy z pierwszą drużyną. Nie mam żadnych obaw. W moim sztabie asystentem jest Karol Bartkowiak, pozostaje z nami dwóch analityków oraz trener przygotowania fizycznego – Andrzej Kasprzak. Trenerem bramkarzy będzie Robert Mioduszewski. Na pewno będę śledził poczynania rezerw, bo taka jest rola trenera w pierwszym zespole. Na takich samych zasadach współpracowałem z trenerem Nawałką i Bogdanem Zającem. Trenerzy mieli wgląd do tego co się działo u nas. Na pewno nie będę prowadził zajęć z rezerwami, ale tak jak to było wcześniej będę jeździł na mecze. Jednak tym razem jako obserwator, a nie trener. W najbliższym czasie prowadzić je będzie dyrektor Ulatowski – twierdzi nowy szkoleniowiec lechitów.
- Obecnie sytuacja jest trochę inna, niż za tym pierwszym razem. Wtedy z góry wiedziałem, że jest to na kilka meczów i jest szykowany nowy trener. To było jasno powiedziane. Dzisiaj ta sytuacja wygląda inaczej, bo mamy 10 spotkań do końca sezonu i postaramy się z tego wyciągnąć jak najwięcej się da. Rozmawialiśmy również o przyszłości, jednak żadne konkretne decyzje nie są podjęte. Być może będzie tak, ze przyjdzie nowy trener, a jeżeli będzie to dobrze funkcjonowało to zwiążemy się na dłużej – kontynuuje były szkoleniowiec rezerw Kolejorza.
Dariusz Żuraw przejmuje zespół, który na zwycięstwo czeka od trzech kolejek, a w wiosennych meczach nie wygląda tak jak oczekują tego kibice poznańskiego klubu. - Wchodzę do zespołu, który nie prezentuje się tak jak wszyscy by tego oczekiwali. Potencjał jest wyższy niż miejsce w tabeli, które obecnie zajmujemy. Wczoraj był jeden trening, dzisiaj jest drugi, jutro mecz, a później szybkie przygotowanie do meczu w Gdańsku. Czasu jest mało, a punkty są potrzebne. Ja jestem optymistą i wierzę, że to się uda. W mojej ocenie nastroje w zespole nie wyglądają źle, wydaje mi się, że za pierwszym razem, jesienią, te głowy były trochę bardziej spuszczone – twierdzi trener.
- Musimy się skupić na atakowaniu. Chciałbym naszą grę przesunąć troszkę wyżej, żeby nasz napastnik i ofensywny pomocnik odbierali piłkę wyżej. Po odbiorze nie możemy mieć aż tak wielkiego dystansu do bramki przeciwnika. Wiele jest aspektów, na które musimy zwrócić uwagę. Na ile będziemy mogli, na tyle przekażemy to piłkarzom – kontynuuje Dariusz Żuraw.
Były trener drugiego zespołu Lecha Poznań bardzo dobrze zna wyróżniających się zawodników Akademii, którzy mogą w najbliższym czasie wzmocnić pierwszy zespół. - Chcę wprowadzać młodych zawodników, bo taki jest plan i filozofia klubu. Mam nadzieję, że zawodnicy rezerw będą się pojawiać na treningach i meczach. Znam ich z codziennej pracy, wiem jak się rozwijają, wielu trafiło już wcześniej na treningi i do kadry pierwszego zespołu. Mam nadzieję, ze to nadal będzie szło w tym kierunku. Jest kilku młodych chłopaków, którzy prezentują się dobrze, a więc ja wierzę mocno, że w ciągu kilku tygodni do nas dołączą i być może od nowego sezonu będą częścią kadry pierwszego zespołu. Nie chcę tutaj wymieniać nazwisk, jednak wszyscy dobrze wiedzą, że mamy zdolną młodzież – mówi nowy trener pierwszego zespołu.
Do końca sezonu zasadniczego Lotto Ekstraklasy pozostały trzy kolejki, w których Kolejorz stoczy walkę o awans do górnej ósemki i utrzymanie się w walce o najwyższe cele. - Pierwszy cel to złapanie się do ósemki, a jeżeli będziemy to mieli, to zaczniemy myśleć co dalej chcemy osiągnąć w tym sezonie. Ta walka będzie toczyła się do końca. Zainteresowane zespoły będą walczyć ze sobą i wygrana jednego oznacza stratę drugiego. Mamy trzy trudne mecze, ale jak najbardziej jesteśmy w stanie pokusić się w nich o zwycięstwo – podsumowuje szkoleniowiec.
W najbliższym starciu ligowym Lech Poznań podejmie na własnym stadionie Pogoń Szczecin, która wyprzedza poznaniaków w tabeli o dwa punkty. - Gramy z młodym i dobrze zorganizowanym zespołem Pogoni, ale mają oni też swoje mankamenty. Dodatkowo wypadło im dwóch bardzo ważnych zawodników, a w tej fazie sezonu są to kluczowe elementy. Czasu jest mało, ale mamy sporo informacji i robimy wszystko, żeby Pogoń zaskoczyć. Jeżeli chodzi o sytuację kadrową to nie zmieniła się ona od ostatniego spotkania. Obecnie nie do gry jest Tomek Cywka, Juliusz Letniowski, a dopiero biegać rozpoczął Amaral. Reszta piłkarzy jest do mojej dyspozycji – kończy trener Dariusz Żuraw.
Zapisz się do newslettera