2006-10-10 00:00

Porucznik Mirski z tria ABC - sylwetka Henryka Czapczyka

To jedyny żyjący członek legendarnego "tercetu ABC", ma na koncie wielce chwalebną przeszłością powstańczą i AK-owską. Jest niemal rówieśnikiem powstałego w marcu 1922 r. protoplasty Lecha - dębieckiej Lutni, urodził się bowiem na Wildzie 27 sierpnia tego właśnie roku. Nie był odludkiem, więc jak niemal każdy zdrowy chłopak uganiał się za piłką na wildeckich łąkach i podwórkach. Czynił to na tyle dobrze, że w 1935 r. został zaproszony przez obserwatorów poznańskiego klubu fabrycznego HCP, gdzie jako uczeń gimnazjum św. Jana Kantego mógł grać jedynie pod pseudonimem - Henczyk (od początku imienia i końca nazwiska). Ze swym klubem wygrał mistrzostwo okręgu juniorów w 1939 r., awansując w rozgrywkach ogólnopolskich do finału, którego rozegranie uniemożliwił już wybuch II wojny światowej.


Dobrze zapowiadająca się kariera piłkarska została brutalnie przerwana na długie 7 lat. W grudniu 1939 r. został wysiedlony wraz z rodzicami na Kielecczyznę (początkowo do Ostrowca Św., później przebywał w Ćmielowie i w końcu w majątku Przeuszyn), gdzie nie zapominał jednak o futbolu. Grał w zespole Poznaniaków prowadzonym przez przedwojennego piłkarza Warty Kazimierza Śmiglaka. Jemu właśnie Czapczyk złożył pewną obietnicę, na szczęście możliwą do spełnienia po latach. Obiecał, że zagra w Warcie.

W połowie 1943 r. rozpoczął swoją działalność w podziemnym ZWZ, a niedługo już w partyzantce AK w oddziale majora Zyba. Po skierowaniu do Komendy Głównej AK, młodego podporucznika Mirskiego (to wojenny pseudonim Henryka Czapczyka) właśnie w stolicy zastał wybuch powstania. Walczył pod dowództwem por. Głowackiego, później sam dowodził plutonem szturmowym, był trzykrotnie ranny.

Po kapitulacji Warszawy opuszczał ją jako jeden z ostatnich oficerów, później został jeńcem obozów Alten-Grabow, Mühlenberg i Sandbostel oraz oflagu XC w Lubece. Tam grywał w reprezentacji Oficerów Polskich, której trenerem był przyszły selekcjoner Polski Tadeusz Foryś, a jednym z jego ze współtowarzyszy niedoli był znakomity aktor Tadeusz Fijewski. Po oswobodzeniu przez aliantów pracował w randze porucznika jako oficer łącznikowy dla Polskiej Misji Repatriacyjnej i jednocześnie rozpoczął studia handlowe w Anvers. Na wyraźną prośbę matki powrócił do Polski 23 czerwca 1946 r., by już po kilku dniach wystąpić w barwach Warty, spełniając tym samym obietnicę daną trenerowi Śmiglakowi.

Wbrew zapewnieniom matki, nieświadomej przecież sytuacji politycznej, nie miał łatwego życia w ludowej ojczyźnie. I jego w latach 50-tych dotknęły komunistyczne szykany, rewizje i aresztowania, choć na pewno uniknął większych kłopotów dzięki piłkarskiej karierze. Z Wartą wywalczył najpierw wicemistrzostwo Polski w 1946 r., a rok później już jako kapitan zdobył tytuł mistrzowski. Do legendy przeszedł finałowy mecz z krakowską Wisłą, naszpikowaną reprezentantami Polski. Mimo początkowego prowadzenia gości, Warta w ciągu 20 minut doprowadziła do stanu 5:1, ostatecznie pokonują wiślaków 5:2, a sam Czapczyk strzelił 2 piękne gole. Zgromadzona na boisku przy ul. Rolnej publiczność odśpiewała, prawdopodobnie jedyny raz w dziejach polskiego futbolu, nowo kreowanemu mistrzowi kraju hymn narodowy.

Mimo tej wspaniałej atmosfery Henryk Czapczyk, przeniósł się w kolejnym sezonie do rywala zza miedzy - ówczesnego KS ZZK, wkrótce przemianowanego na ZS Kolejarz. Sam tłumaczył ten bulwersujący cały sportowy Poznań transfer naciskami na swego ojca - pracownika ZNTK. Syn pracującego na kolei ojca musiał wszak grać dla Kolejorza...

I to był początek dramatu popularnego "Ciapy". Dla Warty przestał być w pełni swoim, dla Lecha na dobre nigdy się nim nie stał. To paradoks, bo dla obu klubów miał niemałe zasługi. Na Dębcu wraz z Teodorem Aniołom i Edmundem Białasem stworzył legendarne i niezwykle skuteczne trio ABC, w którym pełnił rolę kierownika ataku i miano najlepszego technika. Bardziej stwarzał swym kolegom sytuacje bramkowe, niż sam się w nich znajdował. Gdy Białas w wyniku kontuzji przestał grać, Czapczyk został wycofany do drugiej linii pomocy. Dla Kolejorza grał przez 5 sezonów, wystąpił w 88 meczach (w tym w 77 w ekstraklasie) strzelając w nich 15 goli (14 w I lidze i 1 w Pucharze Polski). Trzykrotnie występował także w reprezentacji Polski B. W 1953 r. zakończył piłkarską karierę, po jakimś czasie został trenerem. Zaczął w Górniku Konin, później pracował w Polonii Nowy Tomyśl, Polonii Leszno (awans do II ligi), Ostrovii, Polonii Kępno, Orkanie Ptaszkowo, Huraganie Pobiedziska, Polonii Piła, by z początkiem roku 1959 r. przejąć drugoligowego wówczas Lecha. Po dwóch latach wprowadził Kolejorza do ekstraklasy tym samym zapisując się do kolejnego tria związanego z poznańskim klubem - BBC, od nazwisk trenerów zapewniających Lechowi awans do elity piłkarskiej. Byli nimi Franciszek Bródka w 1948 r., Edmund Białas w 1972 r. (lub ewentualnie Bogusław Baniak w 2002 r.) i Henryk Czapczyk właśnie w 1960 r. Z pierwszym zespołem Lecha pracował do września 1961 r., wrócił jeszcze na krótko w 1964 r. Później pojawił się w Olimpii Poznań awansując z nią do II ligi, także w Warmii Olsztyn i Czarnych Kaźmierz. Po 35 latach kończył karierę szkoleniową w Tarnovii Tarnowo Podgórne.

Nawet jako trener innych zespołów, polecał do Kolejorza co lepszych graczy. Dzięki niemu trafili do Poznania m.in. Andrzej Karbowiak, Stanisław Chmielecki, Edmund Trzebiatowski czy Zygmunt Baraniak. Później jeszcze przez długie lata działał w futbolu jako rzecznik prasowy w pierwszoligowym Sokole Pniewy, OZPN Poznań i znów w Lechu. Tam kończył swoją przygodę jako klubowy kronikarz, mają na swoim koncie wiele prasowych publikacji i wspomnień, a także jubileuszowe wydawnictwo Lecha z okazji 75-lecia klubu. W doskonały sposób mógł wykorzystać swoją wiedzę i wspaniałą pamięć.

Po wielu latach sportowej działalności może z przyjemnością wspominać miniony czas. Ma też świadomość dobrze przeżytego życia, w którym miejsce było na wszystko - rodzinę, sport i ojczyznę. Za wszystkie zasługi został wielokrotnie nagradzany odznaczeniami państwowymi i wojskowymi (m.in. Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari wręczonym osobiście przez gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego), a także sportowymi. Wybrany został do najlepszej jedenastki 75-lecia Poznańskiego OZPN.

Następne mecze

Sobota 14.09 godz.20:15
Lech Poznań
vs |
Jagiellonia Białystok
Niedziela 22.09 godz.17:30
Lech Poznań
vs |
Śląsk Wrocław

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory