Na chwilę z pomocy masażysty skorzystać musiał Krzysztof Kotorowski. Bramkarz Kolejorza na szczęście nie doznał żadnego poważniejszego urazu. Po prostu przy jednej z interwencji z murawy posypał się piasek i trawa, która mocno podrażniła oko bramkarza. Maciej Łopatka szybko zaradził jednak sprawie i Kotor" po chwili mógł wrócić do zajęć.
W drugiej części dzisiejszych zajęć lechici skupili się na pracy nad koordynacją i techniką. Zawodnicy m.in. wykonywali slalom z piłką i kończyli akcję uderzeniami. Na koniec treningu lechici w dwóch grupach urządzili sobie jeszcze mały pojedynek - zawodnicy z pola kontra bramkarze. Nieco trudniejsze zadanie mieli ci piłkarze, którzy uderzali pod wiatr. Nie zmienia to faktu, że w pierwszej serii broniący ich strzały Kotorowski spisał się świetnie i wpuścił tylko jedną bramkę. Dlatego to jego rywale musieli po pierwszej rundzie robić pompki. Strzelcy zrewanżowali się u jednak w kolejnej serii i tym razem ko Kotor" wylądował na ziemi.
Zapisz się do newslettera