Po przyjeździe do hotelu lechici mieli chwilę na odpoczynek, ale już o godzinie 15:30 spotkali się w hotelowej restauracji, gdzie zjedli lekki posiłek - Dogadaliśmy się z hotelem. Mamy do dyspozycji swoją kuchnię, zabraliśmy swoje jedzenie - wyjaśnia Mowlik - O godzinie 16:30 wyjeżdżamy na trening. Pozostajemy przy naszym czasie. Po zajęciach czeka nas tylko kolacja i odpoczynek. W tym upale na nic więcej, nikt nie będzie miał sił.
Zapisz się do newslettera