W 13. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań zagra w Warszawie z Polonią. Dodatkowym smaczkiem tego meczu są osoby trenerów. Jacek Zieliński pracował w Lechu zanim objął Polonię. Natomiast odwrotną drogę pokonał Jose Mari Bakero.
Lech w ostatniej kolejce pokazał się ze znakomitej strony w hitowym meczu z Legią Warszawa. Poznaniacy w drugiej połowie absolutnie zdominowali boiskowe wydarzenia i stworzyli sobie mnóstwo dogodnych sytuacji do zdobycia bramki, tyle że żadnej z nich nie potrafili wykorzystać i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. To był już drugi rzędu taki wynik podopiecznych Jose Mari Bakero. Tydzień wcześniej identycznym rezultatem zakończyło się spotkanie z Lechią Gdańsk. Gra defensywna Kolejorza musi budzić szacunek. W ostatnich czterech meczach ligowych Kolejorz nie stracił bramki. Stracił za to cztery punkty i właśnie tyle brakuje mu do prowadzącego w tabeli Śląska Wrocław.
Polonia Warszawa swoje spotkanie rozgrywała w poniedziałek, a więc podopieczni Jacka Zielińskiego na przygotowania mają jeden dzień mniej od Lecha. Będą one jednak przebiegały w bardzo dobrych nastrojach. Czarne Koszule od początku sezonu grają w kratkę, ale mimo to na swoim koncie mają dziewiętnaście punktów, czyli tylko dwa mniej niż Lech. Ten dorobek poprawili w ostatniej kolejce, gdy wygrali bardzo ważne spotkanie z Ruchem w Chorzowie. Była to zresztą ich pierwsza wygrana w tym sezonie na wyjeździe. Zdecydowanie lepiej Polonia prezentuje się przy Konwiktorskiej. Na własnym boisku rozegrała siedem spotkań, z których cztery wygrała i trzy zremisowała. Czarne Koszule u siebie potrafiły pokonać między innymi Legię Warszawa.
Trener Jose Mari Bakero przed piątkowym meczem nie ma większych problemów kadrowych. Hiszpan w Warszawie nie będzie mógł skorzystać z dwójki Manuel Arboleda i Marcin Kikut. Obaj od dawna leczą kontuzję, ale są już coraz bliżej powrotu na boisko. Reszta zawodników jest do dyspozycji szkoleniowca Kolejorza. Jacek Zieliński nie ma takich problemów i najprawdopodobniej wszyscy zawodnicy będą do jego dyspozycji. Nawet Bruno, który w meczu z Ruchem powrócił po dwumiesięcznej przerwie i znów nabawił się drobnego urazu. Jednak nie na tyle poważnego by wykluczył go z meczu z Lechem.
Zapisz się do newslettera