10.Rengifo 90.Pitry
Sędziował: A.Kajzer Widzów: 5.600 ŻÓŁTE KARTKI POLONIA LECH DziółkaDo Bytomia lechici jechali po trzy punkty Musimy wygrać wszystko do końca mówił trener Franciszek Smuda, przestrzegając jednak, że walcząca jeszcze o utrzymanie Polonia na pewno będzie groźnym przeciwnikiem.
Początek spotkania układał się po myśli lechitów. To poznaniacy dominowali na boisku i już w 10 minucie objęli prowadzenie. Prawą stroną popędził Marcin Kikut, wrzucił piłkę na krótki słupek do Hernana Rengifo, a ten pewnym strzałem głową pokonał Michała Peskovića. Polonia ruszyła do odrabiania strat i z każdą minutą atakował coraz groźniej. Gospodarze głównie próbowali akcji lewą stroną boiska. Właśnie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z lewego skrzydła, piłka trafiła w polu karnym do Grzegorza Podstawka, który pokonał Emiliana Dolhę.
Po przerwie na boisku zdecydowanie przeważali lechici. Strzelili nawet dwie bramki, jednak obu nie uznał sędzia Adam Kajzer. Za pierwszym razem Ivan Djurdjević dośrodkował z rzutu wolnego do Pitrego, a ten pokonał Peskovića. Arbiter uznał jednak, że Serb nie zaczekał na gwizdek i gola nie uznał. Potem piłka wpadła do siatki jeszcze po strzale Rengifo, ale Peruwiańczyk był na pozycji spalonej. Poznaniacy atakowali jednak z coraz większą pasją i wreszcie w 89 minucie wyszli na prowadzenie. Bartosz Bosacki zgrał piłkę do Pitrego, a ten wygrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem gospodarzy. Wydawało się, że trzy punkty pojadą do Poznania, ale Polonia jeszcze raz zaatakowała i to niestety z sukcesem. Przy rzucie rożnym w pole karne Kolejorza pobiegł nawet Pesković i to właśnie on po dośrodkowaniu zgrał piłkę do Pavola Stano, który z najbliższej odległości pokonał Dolhę.
KIBICE GOSPODARZE GOŚCIE 5.000 600
Zapisz się do newslettera